Biłgoraj to byłby dla ciebie powrót. To był twój pierwszy klub w Polsce po wyjeździe z Ukrainy. Tak. To był, z tego, co pamiętam, 2017 rok, w zimie przyszedłem wtedy do Łady. I 1,5 sezonu grałem w barwach biłgorajskiego klubu. Skąd ten Biłgoraj? Ciekawa historia, bo pojechałem najpierw za Warszawę do takiej drużyny z IV ligi. Ukraiński kolega, który był już w Polsce tam, mnie namówił i pokierował. Pomyślałem, że spróbuję, ale jak zobaczyłem na miejscu, to za bardzo mi się nie spodobało. Zadzwoniłem do takiego kolegi, z którym razem graliśmy na Ukrainie i który grał już w Polsce, z pytaniem, co robić. Poradził mi, żebym do Biłgoraja spróbował się zgłosić. A skąd Biłgoraj? On znalazł gdzieś ogłoszenie, że Łada poszukuje właśnie napastnika. Ja nie dopytywałem, po prostu pojechałem się sprawdzić. Po pierwszym sparingu trener Zarczuk powiedział mi, że zostaję w Biłgoraju. I dzisiaj po latach jakie wspomnienia z Biłgoraja? Bardzo dobre. Wspominam z jak najlepszej strony grę dla Łady. Wszystko było bardzo fajnie i pozytywnie. Bardzo dobrze układała mi się współpraca z trenerami Zarczukiem i Kowalikiem. Myślę, że prezentowałem się na boisku dobrze. Tylko że wiadomo, jaka była sytuacja. Trafiłem do Polski z klubu I ligi na Ukrainie i nagle musiałem grać gdzieś w tych niższych polskich ligach. Była we mnie wielka ambicja i chęć pokazania się jednak gdzieś na wyższym poziomie. A przynajmniej chciałem sprawdzić, jak sobie poradzę. Tylko i wyłącznie dlatego odszedłem wtedy z Biłgoraja. Ale wspomnienia mam same dobre. I kibice, i klub, i sama miejscowość, tu wszystko było w porządku. Łada Biłgoraj to jest jedyny klub, z którym rozmawiasz i z którego dostałeś propozycję? Nie. Powiem szczerze, że są jeszcze inne. Nie ma sensu wymieniać, kto się jeszcze ze mną skontaktował, ale zainteresowanie jest. Myślę, że uczciwie na to zapracowałem i pokazałem się z dobrej strony. Kluby to doceniają. Przede wszystkim mam jakieś opcje i zapytania z czwartoligowych klubów, choć były też telefony z III ligi, ale tu brakuje konkretów. Mieszkasz w Janowie Lubelskim. Gra w Ładzie oznaczałaby przeprowadzkę do Biłgoraja, czy będziesz dojeżdżał? Nie wiem, nie wybiegajmy tak daleko z takimi konkretami. To wszystko jest do ustalenia i wyjaśnienia. Sprawa do dogadania z działaczami klubu. Czyli los tak to wszystko układa, że coraz bliżej masz do tego Biłgoraja i Łady... (śmiech) Możliwe, że tak. Kwestia dogadania. Ja jak najbardziej jestem otwarty na rozmowy. Ludzi znam, środowisko nie jest mi obce, tylko kwestia porozumienia obu stron, żebym ja był zadowolony i klub oczywiście też. Jestem w tej chwili wolnym zawodnikiem i chciałbym jak najszybciej wiedzieć, w jakim klubie będę występował w nowym sezonie. Z Janowianką to już definitywne pożegnanie? (...)
Hitowy transfer Łady blisko! - Jestem otwarty na rozmowy - mówi Jurij Perin
Opublikowano: Aktualizacja:
Autor:
reklama
Przeczytaj również:
Sport<b>Biłgoraj to byłby dla ciebie powrót. To był twój pierwszy klub w Polsce po wyjeździe z Ukrainy.</b>
Tak. To był, z tego, co pamiętam, 2017 rok, w zimie przyszedłem wtedy do Łady. I 1,5 sezonu grałem w barwach biłgorajskiego klubu.
<b>Skąd ten Biłgoraj?</b>
Ciekawa historia, bo pojechałem
reklama
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
reklama
Komentarze (0)