Szybko to wszystko poszło. Jeszcze przed chwilą na ławce Lublinianki, teraz niebieski dres z napisem: Łada. Można powiedzieć, że bardzo szybko. Bardzo szybko skontaktowała się ze mną Łada Biłgoraj i równie szybko doszliśmy do porozumienia. Taka jest praca trenera i trzeba się liczyć ze zmianami w każdej chwili. Działacze Łady byli bardzo konkretni, więc nie trwało to wszystko długo. Lublinianka bardzo dobrze grała na wiosnę w IV lidze. Właściwie dlaczego został pan zwolniony? Może nie zwolniony, natomiast umowa nie została po prostu przedłużona. Była ważna do końca sezonu i dowiedziałem się, że się rozstajemy. Taka decyzja została podjęta przez zarząd Lublinianki i tyle. Pozostało mi to tylko uszanować i podziękować, bo nie miałem na to wpływu. Czy byłem zaskoczony? Tak, nie ukrywam tego. Na wiosnę Lublinianka była drugą najlepiej punktującą drużyną w IV lidze. Zaskoczenie lekkie było, ale na pewno żadne pozasportowe aspekty nie miały wpływu na to rozstanie. I odezwała się tylko Łada Biłgoraj? Nie, nie tylko. Był też kontakt z innych klubów, natomiast Łada była najbardziej konkretna. Działacze z Biłgoraja odezwali się jako pierwsi i ten projekt po prostu mnie przekonał. Czym? Czym przekonali pana działacze z Biłgoraja? Długo przekonywać mnie nie musieli. Łada w IV lidze to bardzo solidna firma, choć to był jej pierwszy sezon po awansie. Klub z Biłgoraja jest jedną z wiodących drużyn, dysponuje dobrym potencjałem ludzkim i moim zdaniem jest to miejsce gdzie można budować fajną piłkę nożną. Tak szczerze to kojarzy pan w ogóle jak ta Łada grała w tym sezonie? Oczywiście, że tak. Przecież nawet przygotowując się do meczu z Ładą, musiałem dokładnie przeanalizować ten zespół, jego skład i jego grę. To nie będzie dla mnie żadne zaskoczenie. Natomiast wiadomo, że jako trener muszę poznać ludzi, muszę poznać klub i musimy poukładać naszą współpracę. Oglądanie z boku, a poznanie z bliska i od środka to zupełnie co innego. Czwarte miejsce na koniec sezonu to chyba świetny wynik beniaminka? Absolutnie tak. Jako beniaminek i tuż za podium? Jako beniaminek i jeden z najlepszych zespołów w IV lidze? Za to słowa uznania. Nic tylko pogratulować zawodnikom, klubowi i trenerowi, który osiągnął ten sukces. Bo jest to sukces. Tylko widzi pan, w Biłgoraju też jest takie tajemnicze odejście trenera. Coś takiego jak w Lubliniance. (...)
- Działacze z Biłgoraja odezwali się jako pierwsi - mówi nowy trener Łady
Opublikowano: Aktualizacja:
Autor:
reklama
Przeczytaj również:
Sport<strong>Szybko to wszystko poszło. Jeszcze przed chwilą na ławce Lublinianki, teraz niebieski dres z napisem: Łada.</strong>
Można powiedzieć, że bardzo szybko. Bardzo szybko skontaktowała się ze mną Łada Biłgoraj i równie szybko doszliśmy do porozumienia. Taka jest praca trenera i trzeba się lic
reklama
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
reklama
Komentarze (0)