Rzadko się zdarza, żeby prezesem jakiegoś dużego związku sportowego był człowiek z Biłgoraja. A tu proszę, Polski Związek Karate Tradycyjnego i na czele stoi Andrzej Maciejewski. - Żeby pycha przeze mnie nie przemawiała, chciałem zauważyć, że w polskich ciężarach, Zdzisio Żołopa z Biłgoraja był też wiceprezesem związku z tego co pamiętam. Także jakieś tam epizody biłgorajskie w polskim sporcie są. Natomiast Biłgoraj niewątpliwie jest jednym z tych miejsc, które można uważać za kolebkę karate w Polsce. Do tej pory jest tu ten karatecki klimat. Ja z przyjemnością tu przyjeżdżam, chociaż mam teraz tego czasu troszeczkę mniej, bo dzisiaj zajmuję się nie tylko wojewódzkim karate, ale również organizacją karate na świecie. Ludzie się zdziwią, ale ja zawsze mówię tak. Biłgoraj to są ci, którzy trenowali karate, trenują karate, albo teraz ich dzieci i wnuki trenują karate. Ale o co w ogóle chodzi? Biłgoraj kolebką polskiego karate?! - To był rok 1979 i początki karate w Polsce. Gdzieś tam z 5 lat wcześniej, karate pojawiło się w takich miastach jak Szczecin, Gdańsk, czy Warszawa. Na pewno wpływ na propagowanie karate, miały filmy z Bruce Lee i to zainspirowało wielu młodych ludzi do treningów. Tym który był pierwszym w karate, był świętej pamięci Jerzy Smoła, mój pierwszy nauczyciel. To on zainspirował młodzież do tego, żeby uprawiać. Z tamtego pokolenia zostałem już chyba jako jedyny, który dalej z pełną pasją zajmuje się karate, a to już minęły 43 lata. Masz czas, żeby odwiedzić Biłgoraj? - Nawet nie tak dawno byłem, bo chyba z miesiąc temu na egzaminach. W Biłgoraju reaktywowaliśmy klub karate tradycyjnego. Karate jest sportem, do którego ludzie lgną i jest sportem dość tanim. Tak naprawdę, żeby ćwiczyć karate nie potrzeba mieć wielkich pieniędzy. Strój karate kosztuje w granicach 100-150 złotych i wystarcza na kilka lat. Karate można ćwiczyć wszędzie i dlatego wiele osób trenuje. To nie tylko sport, bo tam się ćwiczy umysł, ciało i kształtuje się ducha walki. Tylko wkrada się w to wszystko komercja. W Biłgoraju, gdzie był kiedyś jeden wspaniały klub z tradycjami, to teraz są już chyba ze cztery kluby. Ale całym sercem wspieram Klub Karate Tradycyjnego Biłgoraj, który pięknie się rozwija, ma świetną atmosferę i co najciekawsze, ściąga tych ludzi, którzy kiedyś ćwiczyli karate, albo po latach realizują swoje marzenia, w wieku 40-50 lat. (,,,) Czy utytułowany karateka z Biłgoraja, musiał wykorzystywać swoje umiejętności ... na ulicy? Kiedy doczekamy się kolejnych mistrzów karate z Biłgoraja? I ile właściwie mamy odmian karate? Cała rozmowa tylko w papierowym wydaniu "Nowej Gazety Biłgorajskiej". Szukajcie w kioskach, sklepach i punktach kolportażu w całym powiecie biłgorajskim. Najwięcej i najszybciej o sporcie? W portalu: WWW.GAZETABILGORAJ.PL Zachęcamy kluby, sportowców i organizatorów imprez do kontaktu. Czekamy na zapowiedzi wydarzeń, wyniki, tabele, transfery i zdjęcia. Z przyjemnością będziemy informować o sporcie w powiecie biłgorajskim. ([email protected])
Biłgoraj jest kolebką tego sportu. A biłgorajanin szefem
Opublikowano:
Autor:
reklama
Przeczytaj również:
Sport<b>Rzadko się zdarza, żeby prezesem jakiegoś dużego związku sportowego był człowiek z Biłgoraja. A tu proszę, Polski Związek Karate Tradycyjnego i na czele stoi Andrzej Maciejewski.</b>
- Żeby pycha przeze mnie nie przemawiała, chciałem zauważyć, że w polskich ciężarach, Zdzisio Żołopa z Biłgoraj
reklama
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
reklama
Komentarze (0)