- Reklama -

- Reklama -

Smaczna i piękna część historii Frampola (foto)

To była jedna z pierwszych, o ile nie pierwsza lodziarnia we Frampolu. Została założona w połowie lat 80-tych przez rodzinę Osińskich. Co prawda wtedy istniała w innym miejscu, ale po blisko 40 latach, działa we Frampolu dalej. Pizzerio-lodziarnię Alibi, prowadzą dwie siostry: Magdalena i Inga., kontynuując rodzinne tradycje.

- Reklama -

– Początek wszystkiego to był 1986-1987 rok. Miałyśmy po kilka lat gdy rodzice kupili pierwszą maszynę do lodów. Wydali na nią swoje ciężko zdobyte pieniądze i otworzyli mały punkt na frampolskim rynku. Do obecnego miejsca przenieśliśmy się w roku około 1999. Mamy plany w tym roku na rozbudowę działalnościmówią nam właścicielki.

 

Mulawa wybory do 05.04.2024

- Reklama -

8 Komentarze
  1. P.s. mówi

    Ps. widać ze gazetka zrobiła prywatnej firmie reklamę. To może teraz niech zrobią objazd tam u siebie w Biłgoraju. ale po dobrych miejscach.

  2. Mówi się mówi

    Tj.prowincja więc i wymagania klientów co do smaku i jakości są nie wygórowane. I jeżeli jeszcze są monopolistą na lokalnym rynku to sukces musi być.
    Jedynie to ze takiego smaku jak w dobrych pizzeriach jest w dużych miastach większośc ludności lokalnej nigdy nie pozna….

  3. Przejazdem mówi

    Fajne dziewczyny, ale jedzenie ….bałem się czy się nie rozchoruje po nim!!!

  4. Iza mówi

    Świetne miejsce! Super jedzenie miła obsługa:-)

  5. Klient mówi

    Jedzenie jakościowo dużo gorsze, a porcje mniejsze niż jeszcze niedawno.Kapsalona połowa przypalonego zostaje w foremce.Bylo świetnie ,teraz chyba tanim kosztem .

    1. Odp mówi

      Jak mają swoi lokal i brak konkurencji to będą zawsze ladowac. Nawet sprzedając byle co na wsi.

  6. Karolina mówi

    Bardzo smaczne jedzenie. Miła obsługa. Świetne miejsce!
    Smaki mojego dzieciństwa! A na lody do tej pory przyjeżdżam ponad 300 km

  7. K mówi

    Nie wiem jak jest teraz, z dwa lata temu zarcie bylo z mikrofali i zimne, a jak kiedys wpadlem na pizze, to kelnerka 10 minut siedziala na zapleczu i nie raczyla wyjsc nawet do lady. So, wole pierogi w knajpie przy stacji we Frampolu (polecam ruskie na smietanie) , albo podjechac do Bilgoraja.

Odpowiedz na 1 |
Anuluj odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.