- Reklama -

- Reklama -

- Reklama -

Rajd „maluchów” w obronie pszczół zawitał w Biszczy

- Reklama -

Pszczelarze oraz organizacje pszczelarskie ich reprezentujące alarmują, że w polskim pszczelarstwie dzieje się źle, a fala niezadowolenia w bieżącym roku osiągnęła bardzo wysoki poziom. Obecnie jest to związane z dużymi upadkami rodzin pszczelich po zimowli 2016/2017, ale także jest to następstwem niezadowolenia pszczelarzy z mało skutecznych leków zwalczających choroby pszczół, oraz brakiem należytej ochrony pszczelarstwa ze strony władz.  – W tej sytuacji uznaliśmy, że potrzebne byłyby działania promocyjne ukazujące problemy środowiska pszczelarskiego, a także działania wskazujące, jak przeciętny człowiek niezwiązany z pszczelarstwem może pomóc chronić te tak pożyteczne dla środowiska i ludzi owady mówi Piotr Mrówka, prezes Stowarzyszenia Pszczelarzy Zawodowych. 

By zapoznać polskie społeczeństwo z aktualną sytuacją w pszczelarstwie i być może w ten sposób wpłynąć pozytywnie na zmiany, które mogłyby ją poprawić, Stowarzyszenie Pszczelarzy Zawodowych wspólnie z polskim Związkiem Pszczelarskim i Stowarzyszeniem Pszczelarzy Polskich Polanka przy znaczącym zaangażowaniu firmy Tomasza Łysonia zaplanowało zorganizować cykl eventów mających na celu ukazanie najistotniejszych problemów pszczelarstwa. Tym razem, by zwrócić uwagę społeczeństwa, zaplanowano w celach promocyjnych zorganizować rajd kilkunastu fiatów 126p na trasie z Krakowa do Koszalina, a każdy przystanek na trasie przejazdu ma obfitować w wydarzenia promujące lokalnych pszczelarzy i ukazywać tajniki i problemy pszczelarstwa.

Mulawa wybory do 05.04.2024

Organizatorzy rajdu od planów szybko przeszli do działania. 9 września wyruszyli z Krakowa, aby następnego dnia, mijając miejscowość Stróże, dotrzeć do Biszczy, do firmy Władysława Cyca PH Barć. Przyjazd kilkunastu "maluchów" na czele z Władysławem Cycem i wójtem gminy Biszcza Zbigniewem Pyczko robił wrażenie. Ekipa biorąca udział w rajdzie została gorąco powitana przez właścicieli obiektu. O założeniach rajdu mówił Piotr Mrówka. – Trasa jest bogata w miejsca związane z pszczelarstwem, miejsca związane z historią Polski i miejsca, gdzie można działać dla naszego całego środowiska. Chcemy chronić pszczoły, chcemy uświadomić społeczeństwu, jak ważne są produkty pszczele na naszych stołach i jak ważną rolę w naszym środowisku naturalnym pełnią pszczoły i inne owady zapylające mówił prezes Stowarzyszenia Pszczelarzy Zawodowych. Podczas wizyty pszczelarzy w Biszczy zasadzono dwie lipy. Jedno drzewo zostało zasadzone na terenie firmy Władysława Cyca, natomiast drugie nad zalewem Biszcza-Żary. Uczestnicy rajdu zostali też ciepło przywitani przez samorządowców. Obecny na spotkaniu wójt gminy mówił, że takie inicjatywy są mile widziane tym bardziej, że to właśnie Biszcza słynie w powiecie z dobrego miodu i produkcji kasz. Ciepłych słów i pamiątek z naszego powiatu nie szczędził także Jarosław Lipiec, członek Zarządu Powiatu Biłgorajskiego. – Mamy nadzieję, że realizując to działanie, skutecznie uda nam się przekazać główne przesłania rajdu, które towarzyszyć nam będą przez cały czas, a przedstawiliśmy je w trzech hasłach: "Pszczoły przetrwają, gdy kwiaty zapylają", "Miód kupujesz – pszczoły ratujesz" i "STOP pestycydom" – podkreślali organizatorzy rajdu. – Głosząc te hasła, mamy zamiar zwrócić uwagę na aktualne problemy pszczelarstwa i możliwe sposoby ich rozwiązania, a swoim wspólnym działaniem chcielibyśmy ukazać pozytywny wizerunek środowiska pszczelarzy – dodawali.

Z Biszczy rajd wyruszył do Łukowej (Pszczelarz Kozacki), następnie do Centrum Kształcenia Praktycznego Pszczela Wola. Kolejnym przystankiem był Lublin, następnie Siedlce (Pasieka Krzysztof Loc oraz Pasieka Mellifera), Warszawa (Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, SGGW), Olsztyn (Uniwersytet Warmińsko-Mazurski), Gryźliny (Centrum Pszczelarskie Wilde), Dzierzgoń (Gospodarstwo Pszczelarskie Ewa i Bogdan Toporkiewicz), Karczowiska Górne (Nektar), Gdańsk (Długi Targ) i na koniec Koszalin (udział w Ogólnopolskich Dniach Pszczelarza).

Od tysięcy lat człowiek korzysta z produktów pszczelich. Miód, propolis, pyłek kwiatowy czy wosk to efekt pracy pszczół, ale tak naprawdę tylko dodatkowy. Owady zapylające, w tym pszczoły, kształtują i upiększają nasze otoczenie. Dlatego każdy z nas może się przysłużyć tym tak bardzo pożytecznym owadom. Pamiętajmy, że każda wysiana roślina miododajna zwiększa szanse na przetrwanie tych pracowitych i niezwykłych owadów. Co wiec warto robić? Na pewno sadzić w ogrodzie, w donicach na balkonie czy tarasie rośliny nieinwazyjne i miododajne, wybierając je tak, by w czasie całego sezonu, któreś z nich kwitły i zwiększały bioróżnorodność. W ogrodzie powinniśmy sadzić kwitnące gatunki drzew, krzewów, rabaty z kwiatami. Stwórzmy podmokłe miejsca np. oczka wodne, które będą naturalnym poidłem dla pszczół. Pozostawiajmy w ogrodzie "półdziki" zakątek, utrzymując oazy bioróżnorodności. Budujmy dla pszczół sztuczne gniazda z suchych łodyg roślin. Suche łodygi roślin wraz ze starymi kwiatostanami powinniśmy usuwać dopiero na wiosnę – zimuje w nich wiele gatunków owadów. Inspirujmy znajomych i sąsiadów do działania na rzecz pszczół.

- Reklama -

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.