- Reklama -

- Reklama -

Radny podejmuje walkę z barszczem Sosnowskiego

- Reklama -

Temat barszczu Sosnowskiego wraca też systematycznie na obrady tarnogrodzkiej Rady Miejskiej. Radny Marian Dołomisiewicz po raz kolejny podjął próbę uporania się z tym problemem. Tym razem interweniował w Ministerstwie Rolnictw i Rozwoju Wsi. – Latem ubiegłego tego roku składałem interpelację odnośnie walki z barszczem Sosnowskiego. Wtedy po tym wystąpieniu, jako przewodniczący komisji rewizyjnej pozwoliłem sobie wystąpić do ministra rolnictwa z moimi uwagami w tym temacie – mówił na wstępie radny Dołomisiewicz. – Ze względu na dużą uporczywość barszczu Sosnowskiego podejmowane próby jego likwidowania przez samorządy bez jednocześnie przyjęcia spójnego działania nie przynoszą oczekiwanego efektu. Analizując naukowe informacje, sądzić należy, że wyeliminowanie tej rośliny może potrwać około 5 lat – tak pisał radny do ministra. Samorządowiec zauważył, że tylko ministerialne rozporządzenie niejako zmusiłoby wojewodów w poszczególnych województwach do tego, aby podjęli monitoring rozprzestrzeniania się rośliny. Taki monitoring miałby na celu danie odpowiedzi, jaką powierzchnię zajmuje barszcz i gdzie jest konkretnie zlokalizowany. Zdaniem radnego, taka baza danych byłaby jak najbardziej wskazana, wtedy wszystkie samorządy mogłyby się włączyć do wspólnej pracy mającej na celu likwidację tego gatunku. A prognozy nie są zadowalające. Roślina niekontrolowana może w najbliższych latach znacznie się rozprzestrzenić. Jej samosiewy przenoszą się stopniowo na lasy. 

Na pismo radnego odpowiedziała Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. – Uprzejmie informujemy, że w resorcie środowiska rozpoczęły się prace nad zmianami prawa w sprawie działań zapobiegawczych w odniesieniu do rozprzestrzeniania się inwazyjnych gatunków roślin. W ramach tych prac konieczne jest zaprojektowanie kompleksowego systemu zwalczania i rozprzestrzeniania w środowisku naturalnym tych gatunków – informowała Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, która przygotowuje projekt finansowy, w ramach którego będą zwalczane barszcze kaukaskie. W piśmie zauważono, że konieczne jest opracowanie skutecznej metody zwalczania rośliny na terenie kraju. Ważne jest także, aby informować społeczeństwo i specjalistów, do których zgłaszają się poparzone osoby, o specyfice działania barszczu. – Ta sprawa jest rozwojowa. Myślę, że w ciągu najbliższych 10 lat, w moim odczuciu, da się to w znacznym stopniu opanować – mówił radny. 

toyota Yaris

Entuzjazm radnego nieco schłodził burmistrz Tarnogrodu. Mówił, że ma nawet w urzędzie specjalną teczkę założoną tylko na temat barszczu Sosnowskiego. Eugeniusz Stróż stwierdził, że specyfika rośliny, jej występowanie, metodyka zwalczania zostały już niejednokrotnie opisane przez naukowców, a podejmowanie opracowania kolejnych badań to tylko szansa na zarobek dla zajmujących się tym firm. – Nawet w ubiegłym roku w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska było 30 mln zł z przeznaczeniem na walkę z barszczem Sosnowskiego. Ale to tylko mógł sięgnąć po te pieniądze instytut naukowy, który zrobi diagnozy i programy. A proza życia jest taka, że ze zwalczaniem tej rośliny musimy radzić sobie sami – wyjasniał burmistrz, który nadmienił, że prawo mówi, iż za skutki działania barszczu odpowiada właściciel działki. – Chcieliśmy taką uchwałę podjąć. Po konsultacji z urzędem wojewódzkim otrzymaliśmy taką odpowiedź, że ingerujemy, że nie mamy takiego prawa, żeby komuś narzucić, że taka uchwała będzie nieważna – informował burmistrz Stróż, wyjaśniając, że roślina rośnie najczęściej w pasach drogowych. Jak wynika z literatury, najskuteczniejszą metodą usuwania barszczu Sosnowskiego jest wiosenny wypas przez kozy i konie. W obecnych czasach jest to utrudnione, dlatego pozostaje częste koszenie i metody chemiczne. Zdaniem burmistrza, likwidacja tej rośliny jest trudna, to praca długoletnia i kosztowna. 

W Polsce barszcz Sosnowskiego rośnie w każdym województwie, jego populacja z roku na rok wzrasta. Ponadto roślina ta ma dużą zdolność do regeneracji, jest odporna na wiele środków do zwalczania chwastów i bardzo łatwo się rozmnaża – pojedyncza roślina wytwarza przeciętnie kilkadziesiąt tysięcy nasion, które mają zdolność do kiełkowania przez 5 lat. Szczególnie groźne są wydzielane przez niego olejki eteryczne, które przy kontakcie ze skórą powodują poważne i bolesne oparzenia. Wszystko to sprawia, że zwalczanie barszczu jest bardzo trudne i wymaga systematycznych działań realizowanych przez kilka lat. 

- Reklama -

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.