- Reklama -

- Reklama -

Psi problem gryzie tarnogrodzian

- Reklama -

– Idąc tarnogrodzkimi ulicami, szybko możemy napotkać na swojej drodze śmierdzącą niespodziankę pozostawioną na trawniku, a nawet na środku chodnika – twierdzi kobieta, która za pośrednictwem gazety chciałaby zaapelować do właścicieli psów. – Próbowałam już rozmawiać z sąsiadami, nawet ich prosiłam, ale to nic nie daje. Wyśmiali mnie, twierdzą, że nie mam co robić, dlatego przeszkadzają mi takie błahe sprawy – żaliła się mieszkanka Tarnogrodu. – Przecież osoby, które nie posprzątają po swoim pupilu, łamią prawo, za co mogą być ukarane mandatem! – zauważa nasza czytelniczka i pyta, czy wobec braku straży miejskiej, takimi sprawami zajmie się policja. – Prośby nic nie dają. Wiem, że są i tacy, co potrafią czekać pod oknem niejednego domu po to, żeby ich piesek się wypróżnił na czyimś trawniku. To karygodne! – oburza się kobieta.

Problem psich odchodów został poruszony też przez samorządowców. Podkreślali oni, że po swoich psach w Tarnogrodzie nikt nie sprząta. Wiele jest też takich przypadków, gdy wiadomo, czyje psy wypróżniają się na trawnikach i chodnikach. Jednak nikt nie chce zwracać uwagi sąsiadowi. Zdaniem mieszkanki Tarnogrodu sprawę załatwiłyby pojemniki na psie odchody. – Może warto zainwestować w takie pojemniki. Czytałam, że są już takie w Biłgoraju. A jak nie pojemniki, to chociaż punkty z torebkami. Przecież w Tarnogrodzie jest wielu właścicieli psów. Teraz jest moda na sprzątnie po swoim psie – zauważa kobieta. 

- Reklama -

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.