Przepisy zawiłe, a obywatel traci
– Kategorycznie żądam zwrócenia zarekwirowanego mi towaru – napisał w odwołaniu do naczelnika Urzędu Celno-Skarbowego w Białej Podlaskiej mieszkaniec gminy Księżpol. Chodziło o przykry incydent na granicy, w wyniku którego stracił on alkohol...
Nie dość, że na tłumaczenia i czekanie na odprawę stracił kilkanaście godzin, to jeszcze zarekwirowano mu towar, który przez przypadek zapomniał wyciągnąć z bagażnika. Pan Janusz (imię zostało zmienione) w odwołaniu opisał całą sytuację. „W dniu 14 lipca 2018 roku w hurtowni alkoholu w Biłgoraju zakupiłem jeden karton wódki, tj. 12 butelek 0,5 l marki Saska Czysta. Następnego dnia postanowiłem pojechać na Ukrainę na zakupy. Podczas odprawy przy wyjeździe otworzyłem bagażnik i zauważyłem ów karton wódki. Poinformowałem osobę odprawiającą, że zapomniałem go wyciągnąć z bagażnika. W odpowiedzi usłyszałem, że nic się nie dzieję, gdyż są polskie znaki akcyzy” – pisał pan Janusz w swoim odwołaniu.
Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu: