- Reklama -

- Reklama -

- Reklama -

Powiat biłgorajski w latach zaborów (1867-1914)

- Reklama -

Rolnictwo było podstawą utrzymania mieszkańców powiatu, ale nie zawsze w stopniu wystarczającym. Gospodarstwa były przeludnione, ziemia dostarczała jedynie skromnego pożywienia, a wszystko inne zdobywano dzięki dodatkowym zajęciom. Najczęściej było to rzemiosło – poza wymienionym już tkactwem i kuśnierstwem, także garncarstwo (głównie produkcja tzw. siwaków), a przede wszystkim zajęcia związane z obróbką drewna. Zajmowali się tym głównie mieszkańcy wsi śródleśnych, którzy traktowali lasy jako dodatkowe źródło dochodu. Popularne było też bartnictwo. Stosunkowo rozpowszechnionym źródłem utrzymania było kłusownictwo. Koskowski pisał: "Lud polski cechuje pewna przedsiębiorczość, która się przejawia np. w emigracji za zarobkami częstokroć do nader odległych Guberni Cesarstwa. Są tu wsie, które letnią porą wyludniają się, albowiem część ludności wyrusza na "mularkę" do miast, część zaś do sąsiednich i dalszych powiatów, w charakterze najmitów rolnych" (tzw. bandosi). Emigracja rozpoczęła się w powiecie biłgorajskim na początku XX w., w latach 1902-1904.
Jeszcze przed I wojną powiat biłgorajski znalazł się na I miejscu w guberni lubelskiej pod względem liczby emigrantów. W roku 1908 z powiatu wyjechało ogółem 7517 osób, w tym do Ameryki – 196, do Rosji – 2182, a do Niemiec – 4931 (co stanowiło 4,2% ludności powiatu). W roku 1912 wyemigrowało z powiatu na stałe 314 osób, natomiast sezonowo łącznie 11 154.
W roku 1878 w powiecie było 19 szkół, w 1884 r. – 23, w 1912 r. – 25 szkół elementarnych (przy czym tylko w Biłgoraju, Krzeszowie i Tarnogrodzie były to szkoły dwuklasowe) oraz 18 szkół cerkiewnych jednoklasowych. Ale gmina Kocudza nie miała żadnej szkoły. W 1906 r. zalegalizowana przez władze Polska Macierz Szkolna otworzyła w Tarnogrodzie szkołę polską. Funkcjonowała ona w fatalnych warunkach: mieściła się w prywatnym domu i nie miała żadnego wyposażenia (dzieci przynosiły ze sobą stołeczki, a po lekcjach zabierały je do domu). Szkoła początkowa Macierzy istniała także w Józefowie. Koło Polskiej Macierzy Szkolnej działało w Biłgoraju. Przy każdym kole Macierzy znajdowała się czytelnia, cieszyły się one wielkim powodzeniem. Po kilku miesiącach władze carskie zdelegalizowały jednak tę organizację.
Na początku XX w. pojawiły się w powiecie także organizacje polityczne. W Biłgoraju i Tarnogrodzie działały po 1904 r. koła Polskiej Partii Socjalistycznej skupiające proletariat rzemieślniczy. Przez krótki czas w 1905 r. działało wśród sitarzy w Biłgoraju także koło Polskiej Partii Socjalistycznej. W 1905 r. działało w Biłgoraju koło Bundu w oparciu o liczny proletariat żydowski.
Od października 1905 r. miały miejsce wystąpienia, liczne manifestacje. W kościele śpiewano wówczas pieśni patriotyczne, m.in. po raz pierwszy od 1863 r. "Jeszcze Polska nie zginęła" i "Boże coś Polskę". W wielu kościołach wywieszono flagi narodowe lub chorągwie z białym orłem i napisem "Boże zbaw Polskę" (m.in. w Tarnogrodzie, Hucie Krzeszowskiej, Potoku Górnym i w Łukowej). Te chorągwie i flagi z reguły były darem dzierżawców okolicznych folwarków ordynackich. Przy okazji przekazania ich Kościołowi organizowano nie tylko uroczyste nabożeństwa, ale i procesje wokół kościoła.
Powiat biłgorajski w latach zaborów był najbardziej zapóźnionym rozwojowo powiatem w guberni lubelskiej. Bieda biłgorajska była wręcz przysłowiowa. Na taki charakter powiatu wpływ miało nie tylko nadgraniczne położenie, ale i stosunki gospodarcze. Cechą odróżniającą od innych był prawie całkowity brak w powiecie dworów, ale też i mieszczaństwa. Już współcześni zauważyli: "…Przecież powiat ten to jeden z niewielu powiatów, gdzie dworów zupełnie nie ma – biłgorajskie to włościaństwo i Ordynacja Zamojska". W powiecie brakowało również inteligencji. Jedynym potentatem finansowym na tym obszarze była Ordynacja Zamojska, która stawiała na gospodarkę leśną, nie zależało jej, by w tych okolicach budować zakłady przemysłowe. Ordynacja była też właścicielem ponad połowy użytków rolnych w powiecie.
W trakcie ponownej okupacji austriackiej, bieg przemian w powiecie zapoczątkowany po 1905 r., uległ istotnemu przyśpieszeniu. Nierzadko inicjatorami społecznych przedsięwzięć byli księża katoliccy. Tak np. w 1907 r. w Puszczy Solskiej odbyło się w mieszkaniu księdza A. Zielińskiego zebranie świeżo zatwierdzonego stowarzyszenia spożywczego "Łączność", którego działalność ksiądz zainicjował wraz z okolicznymi mieszkańcami, i którego został prezesem. Pierwszym działaniem spółki liczącej 30 członków była organizacja własnego sklepu. Z kolei proboszcz tarnogrodzki ks. B. Malinowski współdziałał w zakładaniu koła Macierzy Szkolnej w Tarnogrodzie. Około 200 osób obecnych na zebraniu uchwaliło założenie biblioteki, czytelni i szkoły ludowej oraz urządzenie popularnych odczytów. Innym osiągnięciem było założenie spółdzielni spożywczej w Józefowie w 1905 r. Według jego spostrzeżeń "…ludność wiejska, polska, bardzo się interesowała Macierzą, ale entuzjazm wzbudził założenie przez Łuczyckiego spółdzielni spożywczej "Jedność" w Józefowie. Dla chłopstwa miejscowego, przyzwyczajonego do kupowania w żydowskich sklepikach, była to wprost rewelacja. Sklep polski, jak go nazwano, rozwijał się świetnie, mimo niesłychanych trudności, z jakimi trzeba było się borykać". Takie sklepy powstały też w Łukowej i Majdanie Sopockim. Po wystąpieniu z ukazem "wolnościowym" cara z 30 października 1905 r. społeczeństwo polskie było przekonane, że zbliża się czas uzyskania pełnych swobód politycznych.
 
***
Dziękuję pani dr Dorocie Skakuj, dyrektor Muzeum Ziemi Biłgorajskiej, za udostępnienie materiałów do tego artykułu.
 
Kazimierz Szubiak

- Reklama -

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.