Potok Górny: Jesteśmy już zniechęceni
- Jesteśmy już zniechęceni, ponieważ, żadnych środków zewnętrznych nie możemy dostać - mówi mówi Czesława Śniosek, ze Stowarzyszenia Wspierania Tradycji i Kultury "Przedmieście" w Potoku Górnym. - Nikt nie mówi i nie myśli tu o jakichś milionach, ale chodzi nawet o niewielkie sumy, za które można coś zrobić w gminie, za które można coś zrobić dla mieszkańców Potoku Górnego - tłumaczy.
- Reklama -
Chce się ludziom działać w takich stowarzyszeniach i coś to daje?
Chce się, chce się. Tylko jesteśmy zmęczeni i zniechęceni, ponieważ, żadnych środków zewnętrznych nie możemy dostać. Nikt nie mówi i nie myśli tu o jakichś milionach, ale chodzi nawet o niewielkie sumy, za które można coś zrobić w gminie, za które można coś zrobić dla mieszkańców Potoka Górnego. Nie ma takiej możliwości. Są jakieś pieniądze dla Kół Gospodyń Wiejskich, ale inne stowarzyszenia nie dostają nic.
W Potoku Górnym latarnie świecą przez całą noc. Radny ma wątpliwości. Szczegóły tu Radny zastanawia się, czy to ekonomiczne
Może źle te programy piszecie.
Jak źle? Piszemy tak samo, jak inni. Próbowaliśmy składać wnioski do kilku różnych programów, a w tej chwili nawet nie ma gdzie składać. Cisza i nic się nie dzieje.
Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu:
Na co wam w tej chwili potrzebne pieniądze?
Najpilniej na doposażenie świetlicy. To właściwie jedyna, albo jedna z nielicznych rozrywek w gminie. A nie ma wyposażenie, żeby ludzie mogli tu przyjść, wyrwać się z domu i spędzić trochę wolnego czasu. Chcemy tych ludzi zaktywizować, choćby organizując imprezy środowiskowe. Pomaga nam wójt gminy jak tylko może, a resztę zbieramy z własnych środków. Są jakieś niewielkie pieniądze w ramach wspierania tych działań kulturalno-sportowych. I to wszystko.
(…)
Cała rozmowa w papierowym wydaniu Nowej Gazety Biłgorajskiej. Jak co tydzień – informacje ze wszystkich gmin w powiecie biłgorajskim, zebrane w jednym miejscu.
Nowa Gazeta Biłgorajska ukazuje się w każdy wtorek. Aktualne informacje znajdziecie przez 24 godziny na dobę tu:
WWW.GAZETABILGORAJ.PL
- Reklama -
Wszyscy sa zniecheceni i zmartwieni tym co sie dzieje w tej gminie. Obrazowo to przedstawic mozna w taki sposób. Widziałąm jak nasz wójt skakał obok wicepremiera. Jak wyciagał nózki by za nim nadazyc. I o te nózki własnie chodzi. Nasz włodarz ma za krótkie nózki. I do myslenia sa za krótkie i do pracy tez za krótkie. Przyszedł na wójta w jednym celu. By sie zemscic. Za co?? On dobrze wiedział za co. Zemscił sie i co dalej?? Teraz trzeba w dobie ciezkich czasów właczyc myslenie i dziaąłc i rzadzic. A tutaj nic. Decyzje zmieniane co kilka dni. Raz w lewo a raz w prawo. Zadnych informacji sie nie dowiesz w gminie bo oni nic nie wiedza. I to jest jedyna odpowiedz jaka uzyskasz. Nie wiem nie wiadomo. I to wszystko. Co gospodarzu zaplanujesz jak nie wiesz co cie jutro czeka. Idziesz pytasz ale tam jeszcze wiekszy bajzel jest w tej gminie. Niby wszyscy pracuja biegaja załatwiaja a tak naprawde to nic nie robia. Tylko pieniazki co miesiac biora.
Wszystko gra, bo radna już nie jest szefową, a księgowość prowadzi zupełnie ktoś inny.
Coś tu nie gra. Szefowa stowarzyszenia jest radna. Księgowość stowarzyszenia prowadzi skarbnik gminy i są trudności z napisaniem dobrze wniosku o pieniądze????