Pomóżmy pogorzelcom
W Biłgoraju 16 września br. spłonął budynek mieszkalny na ul. Moniuszki. Mieszkało tam małżeństwo emerytów z córką. Mężczyzna przebywa teraz w szpitalu, bo został poparzony. Pozostali na trzy miesiące przebywają w Ośrodku Interwencji Kryzysowej w Biłgoraju. Dom trzeba zbudować od podstaw. Potrzebna pilna pomoc.
Caritas Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej zbiera środki pieniężne na konto:
PKO BP SA Zamość
61 1020 5356 0000 1802 0173 6941
z dopiskiem "pomoc dla rodziny Ćwików z Biłgoraja
Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu:
Do pożaru doszło około 11.35 w sobotę (16 września). Całkowitemu spaleniu uległ drewniany budynek zamieszkiwany przez 74-letniego mężczyznę i jego rodzinę. Jak wynika z ustaleń właściciel posesji przykręcał butlę z gazem do kuchenki i chcąc sprawdzić, czy instalacja jest szczelna, przyłożył zapaloną zapałkę w miejsce, gdzie łączy się butla z reduktorem w wyniku czego wybuchł pożar. Mężczyzna może jednak mówić o szczęściu. Bohaterską postawią wykazał się 30 latek z gminy Biłgoraj, który przypadkiem przejeżdżał samochodem i zatrzymał się widząc, że się pali. Niezwłocznie udał się do wnętrza i z płonącego budynku wyprowadził właściciela na zewnątrz. 74-latek został przewieziony do szpitala. Jak później się okazało ratujący go 30-latek też znalazł się w szpitalu. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Drewniany budynek w którym mieszkała rodzina uległ całkowitemu spaleniu, nie nadaje się do użytku.
Na miejsce pożaru przyjechało 5 jednostek PSP oraz 2 jednostki OSP. Przyczyną pożaru było rozszczelnienie zaworu butli gazowej.
Strażacy w chwili przybycia zastali palący się korytarz, kuchnię i strych budynku. Butla znajdowała się w kuchni. Strażacy wynieśli ją na zewnątrz i zakręcili zawór. Wynieśli również meble i sprzęt AGD oraz oddymili budynek. Zagrożony był garaż znajdujący się w odległości 1 metra od płonącego budynku. Działania strażaków trwały dwie godziny.