Organizują turniej, chcą pomóc pani Krystynie
Mieszkańcy Biłgoraja już nieraz pokazali, że mają wielkie serca. Za każdym razem, kiedy dociera do nas informacja o osobie potrzebującej funduszy na leczenie, potrafimy się zjednoczyć i pomóc. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie zaangażowanie, poświęcenie i chęć pomocy ludzi o wielkich sercach.
Nie tak dawno dowiedzieliśmy się o chorobie Krystyny Pawluk. Do ludzi dobrej woli o pomoc zwróciła się jej najbliższa rodzina. Tak oto opisuje jej historię na stronie Fundacji "Kawałek nieba": "Choroba mojej mamy zaczęła się 2 lata temu od zwykłej chrypki jak przy przeziębieniu. Po pół roku leczenia zorientowaliśmy się, że to musi być coś innego, ponieważ ona nie przechodziła. Po kilkunastu wizytach u lekarza i badaniach mama dowiedziała się, że to stwardnienie rozsiane. Nie mogła w to uwierzyć".
Pani Krystyna próbowała szukać pomocy wszędzie, jeździła po lekarzach, brała tabletki, ale to nic nie pomagało, choroba dalej postępowała. Musiała odejść z pracy. Czuła się coraz gorzej. Powoli traciła siły, straciła całkowicie głos i nie może normalnie jeść.
– Dowiedzieliśmy się, że jest nadzieja na zatrzymanie choroby poprzez podanie komórek macierzystych. Odezwała się klinika z Olsztyna i mama została zakwalifikowana do badań z użyciem komórek macierzystych. Dostała już pierwszą dawkę i wierzymy, że jej pomogą po kilku zabiegach – opowiadają bliscy pani Krystyny. Nikt nie wie, co wydarzy się następnego dnia. – Mama stara się ćwiczyć codziennie i jest zapisana na rehabilitację, ale wiemy, że to nie wystarczy, ponieważ życie z tą chorobą bez leczenia to droga donikąd. Niestrzeżony organizm zaczyna tracić siły i nie potrafi oprzeć się chorobie. Dodatkowo to samopoczucie, nieustanne zmęczenie, rozbicie, brak motywacji, które powoduje choroba. Zabrała znaczną część sprawności i o żadnym powrocie do pracy nie ma nawet mowy. Renta jaką dostaje, to najniższe świadczenie, a koszt podania komórek jest bardzo wysoki – mówią.
– Kolejne miesiące oczekiwania to dla niej kolejny postęp choroby. Może nie odzyska tego, co straciła, ale wszyscy chcielibyśmy, żeby choroba się zatrzymała, nie postępowała dalej i żeby mogła normalnie funkcjonować oraz, co dla nas najważniejsze, żeby znów zawitał uśmiech na jej twarzy – dodają najbliżsi pani Krystyny. Koszt leczenia jest bardzo wysoki – ponad 100 tys. zł. Rodzina własnymi siłami zgromadziła pieniądze na pierwsze podania, ale kolejne już przerastają ich finansowe możliwości.
Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu:
Na wiadomość o chorobie pani Krystyny odezwał się znajomy rodziny, który postanowił pomóc, organizując charytatywny turniej piłkarski. Turniej zaplanowano na 25 lutego w hali OSiR w Biłgoraju. – Sam często brałem udział w charytatywnych turniejach i stwierdziłem, że w ten sam sposób można pomóc – mówi w rozmowie z NOWą Gazetą Biłgorajską Arek Szpot.
Na razie trwają przygotowania. Do udziału w turnieju do 18 lutego mogą zgłaszać się chętne drużyny (wpisowe min. 150 zł). Można też zapisywać się telefonicznie (723 543 392) lub mailowo (arkadiuszszpot@o2.pl). Liczba drużyn jest ograniczona.
Podczas turnieju zaplanowano także inne atrakcje. Będzie licytacja koszulek z podpisami zawodników, pokaz zumby, karate tradycyjnego, występy młodzieży z MDK. Cała zebrana podczas imprezy suma zostanie przekazana na leczenie Krystyny Pawluk. – Zapraszam drużyny do zgłaszania się, ale także wszystkie osoby chętne do współpracy. Już dziś zapraszam także mieszkańców Biłgoraja na turniej – zaprasza organizator turnieju. Można także przekazywać fanty na internetową licytację bądź brać w niej udział na stronie: Turniej Charytatywny.
Już dzisiaj można pomóc pani Krystynie, dokonując wpłaty na konto:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym "Kawałek Nieba"
Bank BZ WBK 31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem: "1207 pomoc dla Krystyny Pawluk"
Więcej informacji na stronie: https://www.kawalek-nieba.pl/krystyna-pawluk/.
NOWa Gazeta Biłgorajska pełni patronat medialny nad wydarzeniem.