- Reklama -

- Reklama -

Odszedł do Pana

- Reklama -

 

 

 Ceremonia pogrzebowa śp. Adama Olszty odbyła się w piątek, 2 marca. Msza św. sprawowana była w kościele parafialnym pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Tereszpolu-Zaorendzie. W ostatnią ziemską wędrówkę odprowadzili go ci, którym był bliski za życia – koledzy, sportowcy, samorządowcy, nauczyciele i uczniowie.

Mulawa wybory do 05.04.2024

Mszy św. przewodniczył ks. Antonii Gębala, proboszcz tereszpolskiej parafii. Na początku ceremonii wspomniał, że Bóg powołał go zbyt szybko. Nie spotkamy się z nim na ziemi, nie podamy mu ręki, nie usłyszymy jego głosu. – Przed naszymi oczami stoją obrazy z jego życia i słowa, które do nas kierował. Czas nie zatrze wspomnień i chwil z nim spędzonych – mówił. Adam Olszta wspominany był również podczas homilii. – Godził rzeczy doczesne i ziemskie z tym, co nieprzemijające i wieczne. Żył na ziemi, pamiętając, że jest na ziemi tylko pielgrzymem. Był dobrym mężem, ojcem, człowiekiem kochającym swój dom rodzinny i pracę. W każdą niedzielę widzieliśmy go tu w kościele. Był przykładem jak można w  codziennym życiu pogodzić obowiązki swojego stanu z wypełnianiem obowiązków religijnych. Rodzino i znajomi, chcielibyście go mieć tutaj, ale nie wolno sprzeciwiać się wyrokowi Bożemu. Dusza należy do Boga. Celem naszej podwórzy jest świat wieczny. Nasz zmarły cel swojej podróży już osiągnął – mówił ksiądz proboszcz. Podkreślił, że śmierć uczy nas bardzo dużo. Daje nam do zrozumienia, że życie przemija i jest niepewne. Uczy pokory oraz tego, że jesteśmy obywatelami dwóch światów. Wędrówka na ziemi to pielgrzymka. Życie trzeba cenić, bo jest przygotowaniem do osiągnięcia życia wiecznego. – Jedynym skarbem i radością, jaką zabierzemy ze sobą, będą nasze czyny – mówił.

 

 

Wieloletniego prezesa klubu Orzeł Tereszpol oraz samorządowca żegnał wójt gminy Tereszpol Jacek Pawluk. – Niektórzy powiedzą o nim – mój nauczyciel. Inni – to mój trener. Dla jeszcze innych był sąsiadem, kolegą, współpracownikiem. Niezależnie od tego, czy myślimy o panu Adamie jako dyrektorze, nauczycielu czy wieloletnim prezesie klubu, przewodniczącym rady, to mamy na myśli niezwykłego człowieka. Zapalonego piłkarza, który swoją pasję, energię i radości przekazywał kolejnym pokoleniom. Świetny organizator, na którego zawsze można było liczyć. Miał szczególny dar w kontaktach z młodymi ludźmi. Potrafił dotrzeć do ich serc i umysłów, szanował ich wolność, zyskując przy tym sympatię i oddanie. Był wyjątkowo aktywną osobą – mówił. Zaznaczył, że wszyscy zapamiętamy go jako osobę energiczną, radosną i życzliwą.    

 

Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu:

 

Życiorys śp. Adama przypomniał Jerzy Buczko, dyrektor RCEZ w Biłgoraju, w którym zmarły był wieloletnim nauczycielem. Pochodził on z Janowa Lubelskiego. Ukończył Liceum Pedagogiczne, a następnie studia matematyczne na UMCS w Lublinie. Rozpoczął pracę zawodową jako programista. Był również nauczycielem matematyki w Stalowej Woli i Trereszpolu-Zaorendzie, gdzie również pełnił funkcję dyrektora. Na początku lat 90. rozpoczął pracę w biłgorajskim "elektryku" jako nauczyciel przedmiotów informatycznych. Przez wiele lat był głównym informatykiem. Przyczynił się do rozwoju szkoły, ciągle podnosił swoje kwalifikacje zawodowe. Za swoją pracę otrzymał Krzyż Zasługi i liczne nagrody dyrektora szkoły. – Cieszył się sympatią kolegów i uczniów. Pogodny, uśmiechnięty, taktowny. Dla każdego miał dobre słowo. Żegnamy człowieka cenionego za skromność, pracowitość, człowieka życzliwego – mówił.

 Swojego trenera, prezesa, a co najważniejsze przyjaciela żegnali sportowcy z klubu Orzeł Tereszpol. Krzysztof Litwin podkreślał, że śp. Adam Olszta przez całe życie był wielkim pasjonatem piłki nożnej. – Podziwiałem Adama za to, że był konsekwentny. Był liderem, który umiał skupić ludzi, zarażał pasją. Dziękuję za wszystkie dobro w imieniu piłkarzy – mówił.

Po Eucharystii ciało zmarłego Adama Olszty zostało odprowadzone w asyście pocztów sztandarowych i licznego grona osób, którym był bliski, i złożone w grobie na cmentarzu parafialnym.

 

- Reklama -

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.