Odpowiedź na artykuł pt. Myślę, czuję, nie morduję!
Poniżej przedstawiamy nadesłaną przez czytelniczkę odpowiedź na artykuł opublikowany w miniony piątek 6 listopada pt. Myślę, czuję, nie morduję!
Drodzy, Marian Jagusiewicz, Stanisław Niespodziewański, Stanisław Schodziński, Andrzej Sagan, Teresa Dołomisiewicz, Stanisław Dzido, Henryk Grabias, Anna Kozdra, Stanisław Krzysztoń, Krystyna Wasyluk, Danuta Zań, Bronisław Jabłoński postanowiłam odpowiedzieć na państwa tekst na łamach NOWej Gazety Biłgorajskiej, gdyż nie udało mi się skontaktować z państwem osobiście.
Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu:
Taaa, tobie pewnie przyświeca motto: „ręka podniesiona na Kościół, to ręka podniesiona na Polskę”. Pamiętasz jeszcze kto to powiedział?
Anastazja,ty moze nie niszczysz kosciolow ale identyfikujesz sie z tymi co to robia a szczegolnie ateistka Lempart dziala ci na serce jak balsam
Pani Anastazja powołuje się na hasło: szanuj bliźniego jak siebie samego . To jednak można odnieść do jej proaborcyjnych (bo wolny wybór do tego się sprowadza) postulatów- krótko mówiąc jeżeli chcesz zabijać chore dziecko możesz być tak samo potraktowana przez inną osobę kiedy zachorujesz i nie możesz mieć o to pretensji do „bliźniego”. Pan Jezus powiedział też coś takiego : źdźbło w oku swojego brata widzisz a belki we własnym nie. Pasuje do Pani Anastazji jak ulał.
Ale to nie chodzi o aborcje jako taka w tym przypadku. chodzi o to by kobiety miały wybór w dramatycznych sytuacjach. Nikt nie zabija i nie chce zabijac nikogo. Chodzi o to by w pewnych okolicznosciach mozna było rozwazyc czy lepiej urodzic martwy płód czy go usunac. O ten wybór chodzi a nie o zabiojanie. sama babo poczytaj troche zanim napiszasz cokolwiek.
Może tylko dodam jako kobieta, chrześcijanka, która brała udział w #strajku kobiet:.. Jeżeli jesteście bez grzechu, rzućcie w nas kamienie.. Znają, to Państwo. Brawo Anastazjo, na szczęście nie przyjęłaś języka nienawiści i pogardy jakim owe osoby się posługują.
Mądre słowa! popieram i wspieram kobiety! A tak szczerze mówiąc powinni się państwo starsi „WSTYDZIC”
Brawo dla Naszych Kobiet!!!
Takich ludzi oświeconych nam potrzeba.
Kiedy Szarlip przeprosi Kobiety?
Pani Anastazjo. Nie ma czegoś takiego jak prawo do aborcji, dlatego nie zostało ono wam odebrane. Ustawa przewiduje jedynie wyłączenie bezprawności zabójstwa dziecka nienarodzonego ( do niedawna w 3 przypadkach). To znaczy, że nie ma oceny prawodawcy aborcji jako „prawa” do zabijania.To tak jak człowiek broniący się przed zamachem na swoje życie -nie ma prawa do zabicia atakującego tylko może to zrobić nie narażając się na odpowiedzialność karną. Chyba sama pani rozumie, że porównanie zabicia dziecka w każdym innym przypadku niż zagrożenie życia matki nijak się ma do porównania zabicia zloczyńcy, który na kogoś napada? Dlatego radzę lepiej zapoznać się z tematem i mniej emocji, mniej pyskówki, więcej argumentów aby odpowiedź przynajmniej w 10 % dorównywała listowi Schodzińskiego i innych.