- Reklama -

- Reklama -

- Reklama -

Nie ustąpiła pierwszeństwa i doprowadziła do dachowania

Dwie kobiety trafiły do szpitala po tym, jak 18-letnia kierująca toyotą zajechała im drogę, wycofując z posesji. Na szczęście, nie odniosły poważnych obrażeń a zdarzenie zakwalifikowano jako kolizję. Apelujemy o zachowanie szczególnej ostrożności za kierownicą, pamiętajmy, że jako kierowcy odpowiadamy nie tylko za siebie ale też za innych uczestników ruchu drogowego.

- Reklama -

Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło wczoraj około godziny 13.00 w Łukowej. Jak ustalili policjanci, 18-letnia kobieta, wycofując z posesji samochodem marki Toyota, nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu jadącej główną drogą kierującej samochodem tej samej marki. W wyniku zdarzenia pojazd 55-latki, która podróżowała z 19-letnią córką, dachował, zatrzymując się w efekcie na ogrodzeniu posesji. Obie kobiety zostały przetransportowane do szpitala. Na szczęście obrażenia, jakich doznały, nie zagrażają ich życiu i zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja. 18-latka, jak ustali policjanci, prawo jazdy odebrała na początku maja tego roku. Kobieta za spowodowanie kolizji została ukarana mandatem i punktami karnymi. Wszystkie panie biorące udział w zdarzeniu to mieszkanki gminy Łukowa. Kierujące, jak ustalili policjanci, były trzeźwe.

Po raz kolejny zwracamy się do kierowców z apelem o zachowanie szczególnej ostrożności na drodze, rozsądku, rozwagi i przede wszystkim trzeźwości za kierownicą. Tylko w ten sposób możemy zadbać o bezpieczeństwo swoje i swoich najbliższych. Pamiętajmy, aby dostosować prędkość pojazdu do ograniczeń i warunków panujących na drodze, aby w sytuacji zagrożenia móc odpowiednio szybko zareagować oraz o zachowaniu szczególnej ostrożności podczas włączania się do ruchu. Kierowcy muszą mieć świadomość, iż wyjeżdżając na drogę, stają się odpowiedzialni nie tylko za siebie, ale także za innych uczestników ruchu.

toyota Yaris

mł. asp. Joanna Klimek

- Reklama -

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.