- Reklama -

- Reklama -

Nie ma chętnych do pracy w komisjach wyborczych

Do 10 kwietnia pełnomocnicy wyborczy mogą zgłaszać kandydatów do pracy w obwodowych komisjach wyborczych. Chętnych jednak brak. Sprawdzamy, jak przedstawia się sytuacja w Biłgoraju.

- Reklama -

Praca w komisji wyborczej zawsze kusiła, a chętnych było więcej niż miejsc. Nic dziwnego. Za kilkanaście godzin pracy można było otrzymać kilkaset złotych. W tym roku koronawirus skomplikował sytuację. Okazuje się, że osób brakuje. Pełnomocnicy lub osoby przez nie upoważnione mają czas na zgłoszenie kandydatów do 10 kwietnia. Już widać, że nie uda się skompletować składu.
Do 7 kwietnia do Urzędu Miasta Biłgoraj do pracy w komisjach zgłoszonych zostało tylko 8 osób. – Jeden pełnomocnik zgłosił 7 osób i jedna osoba zgłosiła się sama – informuje Paweł Jednacz, rzecznik prasowy w Urzędzie Miasta Biłgoraja.

W poprzednich wyborach do Sejmu i Senatu RP w Biłgoraju pracowało około 140 członków obwodowych komisji wyborczych. – Obecnie ustawodawca proceduje zmianę kodeksu wyborczego i nie wiemy, jaki będzie jego ostateczny kształt oraz jakie będą wytyczne Państwowej Komisji Wyborczej odnośnie składu i ilości komisji wyborczych na terenie miasta – dodaje.

toyota Yaris

- Reklama -

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.