Mistrz kierownicy z Biłgoraja. I … nie ma prawa jazdy (wywiad)
Mam 17 lat, a ścigam się już od 11 lat. Teraz na Nurburgring wycisnąłem 260 km/h na prostej. I nie mam jeszcze prawa jazdy – mówi nam Karol Kręt - utalentowany kierowca wyścigowy z Biłgoraja. Rozmowa z naszym mistrzem kierownicy - tylko w "Nowej Gazecie Biłgorajskiej".
Kim jest Karol Kręt?
Mam 17 lat, a ścigam się już od 11 lat. Na początku rywalizowałem w czeskich seriach, potem zacząłem ściganie w Polsce i w Europie, a najdalej, gdzie było mi dane startować, to Brazylia. Udało mi się wyjeździć kilka tytułów mistrzowskich i wicemistrzowskich w Polsce. A na międzynarodowej arenie w kartingu moje największe osiągnięcie to było 9 miejsce na finale światowym Rotaxa i top 5 na europejskiej rundzie Rotaxa. A obecnie jestem kierowcą samochodu Porsche GT3 CUP w zespole Forch Racing.
Ale zaczęło się to wszystko w Biłgoraju.
Tak. Zaczęło się od tego, że mój tata i mój stryjek też się ścigali. To było już bardzo dawno temu, jak dla mnie, choć dla nich pewnie przed chwilą (śmiech). I zawsze ta pasja do tego sportu w naszej rodzinie była. Jak się urodziłem, to tata powiedział do mamy: on będzie jeździł. Nie wiadomo, na czym, ale będzie jeździł. I wykrakał tata. Jak miałem cztery lata, a moja siostra pięć, to tata … posadził nas w gokarty i jeździliśmy po torze w Biłgoraju.
Lepiej czujesz się w karcie, czy wolisz jeździć w serii Porsche?
Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu:
Porsche! Zdecydowanie. Kart daje naprawdę fajne odczucia, przeciążenia są niesamowite, jest to idealna szkoła, jeżeli ma się w planach rozwój w sportach samochodowcach. Fakt, jest trochę niebezpieczny, nie ma pasów bezpieczeństwa, nie ma dachu, jak w każdym sporcie – zdarzają się wypadki. Ja przez 11 lat miałem tylko dwa wypadki, po których trochę się połamałem (śmiech). Na szczęście nie ma dużo tych wypadków, a w większości to tylko kolizje. Samochód to jest już zupełnie inny świat. Są pasy, jest specjalna klatka dla kierowcy, dużo rzeczy jest z karbonu, więc jest to bardzo wytrzymałe. I nawet, jak gdzieś wylecę przy … 200 km/h, to potelepie mnie chwile, ale ja wysiadam i nie mam nawet żadnego siniaka.
Z jaką maksymalną prędkością jeździsz w tej serii Porsche?
Teraz na Nurburgring wycisnąłem 260 km/h na prostej. Ale to zdaje się nie wszystko, bo jeszcze nie jeździliśmy na takich torach, gdzie jest naprawdę bardzo długa prosta (śmiech).
Rozumiem, że drogą z Biłgoraja w kierunku Dereźni Solskiej z taką prędkością nie próbowałeś jechać?
W życiu. Zresztą ja nie mam prawa jazdy, za kilka dni zdaję egzamin. Po ulicach śmigałem jedynie z „elką” na dachu i raczej 260 km/h na liczniku nie miałem, bo to B1. Ale nie stresuję się jakoś specjalnie tym egzaminem, przez to, że tyle lat się ścigam, wiem jedno, że stres w niczym nie pomaga. Wtedy popełnia się tylko więcej błędów. Trzeba podchodzić z pełnym luzem i wtedy wychodzi najlepiej.
(…)
Długa rozmowa z Karolem Krętem tylko w „Nowej Gazecie Biłgorajskiej”. Ile kosztują treningi i jazdy? Czy będzie następcą Roberta Kubicy w F1? I czy w Biłgoraju można zostać kierowcą wyścigowym? O tym m.in. opowie Karol.
Duuuużo o sporcie, wyniki, tabele, zdjęcia, zapowiedzi i wywiady. „Nowa Gazeta Biłgorajska” od wtorku w kioskach, sklepach i punktach kolportażu w powiecie biłgorajskim.