- Reklama -

- Reklama -

- Reklama -

Michałek przegrał walkę z chorobą

- Reklama -

Historia Michałka z Biłgoraja poruszyła serca wielu osób. Kiedy chłopczyk miał 2 latka, wykryto u niego guza w okolicy nadnercza. Lekarze zdiagnozowali ciężką chorobę – nowotwór złośliwy neuroblastoma.

Rodzice chłopczyka rozpoczęli walkę z chorobą. Oddział Onkologii i Hematologii Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie stał się jego drugim domem. Kiedy możliwości leczenia w Polsce wyczerpały się, rodzice dowiedzieli się o możliwości bardzo kosztownego leczenia w jednej z zagranicznych klinik. Nie poddali się. 

Mulawa wybory do 05.04.2024

Wiele osób – znajomych i nieznajomych – włączyło się w zbiórki funduszy na leczenie Michałka. Chłopczyk przeszedł terapię antygenami i w maju 2015 roku rodzice usłyszeli, że ich synek jest zdrowy. "Zakończyły się wszystkie badania końcowe i mamy już wszystkie wyniki! Badania wykazały, że nasz synek jest zdrowy! Koniec!" – cieszyli się wówczas. "Leczenie Michałka trwało prawie półtora roku. Gdy ktoś mi mówi, że szybko minęło… to myślę sobie, a nawet wiem to na pewno, że dla nas była to wieczność… Gdy dowiedziałam się o chorobie synka, nie wiedziałam co nas czeka. Strach i przerażenie przed każdym dniem leczenia. Teraz, gdy już wiem, jak to wygląda, zastanawiam się, jak my to przeżyliśmy… Wspomnienia wracają i wywołują tylko żal, złość i strach. Wiem, że ten strach pozostanie i to nie przez pięć lat badań kontrolnych, ale już na zawsze" – pisała jego mama. Michałka czekały tylko badania kontrolne…

Niestety, w listopadzie ubiegłego roku choroba znów zaatakowała. Michałek przeszedł chemioterapię, ale jego młody organizm nie wytrzymał nawrotu choroby. 21 marca 2017 r. o godzinie 23.00 Michałek dołączył do grona aniołków w niebie.

Msza żałobna zostanie odprawiona 24 marca 2017 r. o godzinie 13.00 w kościele pw. św. Jerzego w Biłgoraju.

Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu:

Łączymy się w bólu z Rodziną Michałka.

- Reklama -

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.