- Reklama -

- Reklama -

- Reklama -

Ks .Jerzy Frankiewicz: Dlaczego wierzysz w Trójcę Świętą?

Czy myślałeś kiedyś o tym, jak wytłumaczyłbyś swoją wiarę w Trójcę Świętą, gdyby ktoś Cię zapytał, dlaczego w nią wierzysz? - pyta ks. Jerzy Frankiewicz z parafii pw.św. Jerzego w Biłgoraju. Biłgorajskie parafia przygotowują specjalny dodatek katolicki "Nowej Gazety Biłgorajskiej". Dowiesz się co ciekawego dzieje się w naszych parafiach. A to chyba ważne słowo na niedzielę.

- Reklama -

Z punktu widzenia teologii relacje w Trójcy Świętej można zobrazować w następującym zdaniu: Bóg Ojciec tak bardzo kocha swojego Syna a Syn swojego Ojca, że ich idealna miłość przybrała formę osobową w postaci Ducha Świętego. Jednak jak to zrozumieć? Wiele osób na przestrzeni dziejów starało się już wytłumaczyć ten fenomen.

Św. Augustyn już jako biskup Hippony, przechadzając się samotnie po piaszczystym brzegu, rozważał tajemnicę Trójcy Świętej. Spotkał dziecko bawiące się na plaży: mały chłopiec czerpał muszlą wodę z morza i wlewał ją do dziury wykopanej w piasku. Augustyn zrozumiał, że prędzej ono wyczerpie morze muszelką i zmieści je w małym dołku, niż on zrozumie i wyjaśni tajemnicę Trójcy.

Mulawa wybory do 05.04.2024

Pan Bóg, na szczęście, stwarzając człowieka i świat, pozostawił nam pewne alegorie, które mogą pomóc zrozumieć, jak coś może być jednocześnie troiste, będąc jednością. Kiedy rozejrzymy się dookoła, możemy znaleźć takie przykłady w naturze. Na przykład drzewo ma swoje trzy odmienne elementy: korzeń, pień i koronę, które różnią się od siebie w swojej funkcji i formie, tworząc jednocześnie jedno drzewo. Trzylistna koniczyna, posiada trzy odrębne listki łączące się w jednej łodydze. Również woda ma swoje trzy odmienne stany skupienia o odmiennych właściwościach, będąc jedną substancją. Widzimy więc, że w naturze zostawił nam Pan Bóg wiele przykładów pomagających za pomocą kategorii tego świata w pewien sposób zrozumieć Jego naturę.

Jednak myślę, że wielu zaskoczy fakt, że najlepszym zobrazowaniem troistości Boga jest sam człowiek, jeżeli nasz Bóg jest jednym Bogiem pozostającym w wiecznej relacji Trzech osób. To również i my stworzeni na Jego obraz jesteśmy do Niego podobni. Bardzo dynamicznie rozwijająca się dziedzina wiedzy, jaką jest psychologia, szczególnie akcentuje relacje, jakie zachodzą w samym człowieku. Próbował to już zrobić Zygmunt Freud, mówiąc o id ego i superego. I choć jego koncepcja znacząco różni się od chrześcijańskiej, to pokazuje pewną naukową intuicję o relacji siebie do siebie samego, wyrażoną już na kartach Pisma Świętego najpierw przez samego Jezusa, mówiącego o najważniejszym przykazaniu: Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego (Mk 12,31), a także przez św. Pawła: Każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu (Rz 14,12). Często sami w sobie rozważamy, rozmyślamy, a nawet toczymy wewnętrzne spory, poprzedzające trudne decyzje.

Niestety, w pracy duszpasterskiej często spotykam się szczególnie w konfesjonale ze stwierdzeniem: Nie lubię siebie, nienawidzę siebie. Na przestrzeni czasu wskutek ponoszonych porażek, nieudanych inicjatyw, poczucia winy oraz nieustannego porównywania się przestajemy się kochać, lubić a nawet szanować. Tymczasem Pan Jezusa naucza: Każde królestwo, wewnętrznie skłócone, pustoszeje. I żadne miasto ani dom, wewnętrznie skłócony, się nie ostoi. (Mt 12,25). Dlatego dzisiejsza uroczystość Trójcy Świętej powinna skłonić nas do refleksji. Czy relacje we mnie są choć trochę podobne do tych w Trójcy Świętej? Czy jest we mnie wewnętrzna jedność pomiędzy mną a moim sumieniem skutkująca pokojem serca? Czy kocham siebie samego, a więc szanuję, inwestuję w swoje realne dobro? Trzeba pamiętać, że to, co jest we mnie, w słowie i czynie oddaję także innym, a więc mój wewnętrzny pokój serca zadecyduje o moich relacjach wobec innych.

Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu:

Warto zwrócić uwagę, że dziś kończy się okres przyjęcia komunii św. wielkanocnej. Miłość do siebie jest drugim przykazaniem, a pierwszym miłość do Boga. Dążenie do komunii z Nim z pewnością pozwoli nam lepiej budować komunię z nami samymi.

ks. Jerzy Frankiewicz

- Reklama -

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.