- Reklama -

- Reklama -

- Reklama -

Kali-Gula serwuje PLACEBO

- Reklama -

Kto zna zespół Kali-Gula ten wie, że od czasów założenia w 2005 roku ich styl grania ewoluował od melodyjnego i klimatycznego ambientu, poprzez rockowo-gotyckie kompozycje, aż po ciężkie metalowe riffy, połączone z nowoczesną elektroniką i progresywnymi patentami.

Tak właśnie brzmi najnowszy album zespołu „PLACEBO”, nad którym patronat medialny objęła NOWa Gazeta Biłgorajska. Płyta zawiera 9 energicznych utworów, 5 zaśpiewanych w języku polskim, 4 w języku angielskim. Nad kompozycją muzyczną pracował Kamil Gulak, gitarzysta oraz jeden ze współzałożycieli zespołu, przy współpracy z Konradem Biczakiem, perkusistą, nauczycielem muzyki w Szkole Podstawowej nr 5 w Biłgoraju oraz nauczycielem gry na gitarze, basie i perkusji w jego prywatnej szkole muzycznej ArsNova. Tekstami oraz linią melodyczną wokali zajęła się liderka, manager i wokalistka Joanna Gulak, która swoją przygodę w zespole zaczęła w 2007 roku. Skład uzupełnia Karol Gaj, grający na gitarze basowej, nauczyciel muzyki i zajęć artystycznych w gimnazjum w Majdanie Nepryskim.Muzyka do „Placebo” została nagrana w domowym studio Kamila Gulaka – Fabryka UFO, a wokale zarejestrowane w warszawskim Sound Division Studio. Miks i mastering całości wykonane zostały natomiast w podkatowickim ZED Studio. Okładka płyty jest dziełem absolwenta studiów artystycznych w Rzeszowie Sławomira Kapronia z Kocudzy. Kompozycją graficzną zajęła się jak zawsze Joanna Gulak, dodając tym razem zaskakujący i intrygujący woreczek do każdego egzemplarza, zawierający dwie tajemnicze tabletki oprawione napisem „weź to, zanim zaczniesz słuchać”. Ciekawe, czy wszyscy, którzy zakupili płytę, odważyli się wziąć do ust magiczne placebo…Włączając CD w odtwarzaczu, słuchacz dostaje na początek dawkę etnicznych dźwięków didgeridoo i fletni zagranych przez Piotra Trojanowskiego, członka zespołu Bonum Voces, który gościnnie wziął udział w nagraniu nowej płyty. Po kilkunastu sekundach płynące i doniosłe dźwięki fletu przechodzą płynnie w mocne uderzenie gitary i pozostałych instrumentów. Tak zaczyna się pierwszy utwór na „Placebo” zatytułowany „Vilkor”. Do utworu nr 2 pt. „Czarny” został nagrany klip liryczny, który można zobaczyć na oficjalnym kanale YouTube zespołu. Numer 3 na płycie to skoczne riffy kawałka „Korr”. Czwarta pozycja to „Utop-Ja”, kolejna dawka mocnych gitarowych uderzeń. Nie zwalniając tempa, docieramy do piątego, tytułowego utworu „Placebo” z łagodniejszym początkiem, po czym słuchacz znowu dostaje „w twarz” riffem. Wraz z piątym kawałkiem kończy się polskojęzyczna część „Placebo”. Wprowadzeniem do drugiej części albumu jest mroczne intro łączące się bezpośrednio z pierwszym anglojęzycznym i zarazem szóstym utworem „Love Made Hate”, opowiadającym o skomplikowanych reakcjach zachodzących w głowie autorki tekstu. Nr 7 zatytułowany „Zeep” zdaje się być najbardziej pozytywną kompozycją na płycie, który z kolei opowiada o pozytywnych reakcjach dziejących się w lekko odurzonym mózgu Joanny. „Ghost” to tytuł przedostatniego, ósmego kawałka na płycie. To połączenie najcięższych i najszybszych riffów i blastów perkusyjnych na „Placebo”. Usłyszymy tam także partie wokalne zaśpiewane growlem. Całość płyty wieńczy spokojnie zaczynający się, dziewiąty i ostatni utwór „Dragon`s Eye”. Po chwili wytchnienia Kali-Gula nie ma jednak litości i ponownie serwuje mocne uderzenia.Na „Placebo” nie znajdziemy ballady. Być może to jest delikatnym minusem całej kompozycji. Nie omieszkał tego także zauważyć Mariusz Danielak, recenzując krążek na łamach portalu Art Rock. Nowa płyta Kali-Guli zbiera jednak pozytywne oceny (min. Art Rock 7/10, Rock Area 8/10). Zadowoleni są także fani zespołu, nie tylko zamieszkujący Biłgoraj i okolice, ale także rozrzuceni po całej Polsce oraz Holandii i Anglii.– Jako zespół jesteśmy bardzo zadowoleni z nowej płyty. Uporaliśmy się z wieloma przeciwnościami, co jeszcze bardziej czyni ją bardzo ważną dla nas. Aczkolwiek kolejny raz nie wybraliśmy łatwej drogi, podążamy własną muzyczną ścieżką, która przyciąga słuchaczy niszowych, fascynatów mocniejszego grania, ale i tych nie brakuje w naszym otoczeniu. Oczywiście zależy nam na tym, aby muzyka Kali-Guli trafiła do szerokiego grona fanów w Polsce i nie tylko. Nie będzie to proste, ale mając już kilkuletnie doświadczenie, łatwiej jest nam obrać właściwy kierunek na promocję – podsumowuje liderka.Zespół poinformował swoich fanów na Facebooku, że 2 marca 2016 roku odbędzie się oficjalna premiera nowej płyty, którą na żywo zaprezentują w audycji Rock Radio prowadzonej przez Jerzego Szlachtę na antenie Radia Rzeszów.Kali-Gula zapowiada także organizację premierowego koncertu w marcu br. Zachęcamy do śledzenia poczynań biłgorajskiej kapeli.

- Reklama -

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.