- Reklama -

- Reklama -

- Reklama -

Jak uzyskać „rozwód kościelny”?

Na temat procedury stwierdzania nieważności małżeństwa, potocznie ale niepoprawnie nazywaną "rozwodem kościelnym" rozmawiamy z prawnikiem Dawidem Niemczyckim, adwokatem kościelnym z kancelarii kanonicznej w Zamościu, Lublinie i Warszawie.

- Reklama -

Niejednokrotnie jako prawnik i adwokat kościelny spotykam się z pytaniami dotyczącymi procesu o stwierdzenie nieważności małżeństwa, nazywanego niepoprawnie jako „rozwód kościelny” czy „unieważnienie małżeństwa”. Najczęściej poruszane kwestie dotyczą kosztów, czasu trwania i szans w procesie o tzw. „unieważnienie ślubu kościelnego” – wyjaśnia Dawid Niemczycki, adwokat kościelny.

„Rozwód kościelny” a stwierdzenie nieważności małżeństwa

Mulawa wybory do 05.04.2024

– czy jest jakaś różnica ?

Proces o stwierdzenie nieważności małżeństwa nie jest tym samym co „rozwód kościelny”, „unieważnienie małżeństwa”, czy „unieważnienie ślubu kościelnego”. Wyłącznie poprawnym pojęciem – z punktu widzenia prawa kanonicznego oraz doktryny Kościoła katolickiego – jest stwierdzenie nieważności małżeństwa. Polega ono na wykazaniu, że małżeństwo kanoniczne w ogóle nie zaistniało, pomimo obecności księdza, świadków i zaproszonych gości, a nawet w obliczu udanego wesela.

Postaram się to zobrazować, porównując oba procesy. W procesie o rozwód świecki (cywilny) dowodzi się zupełnego i trwałego rozkładu pożycia, skupiając się głównie na okresie po zawarciu małżeństwa. W tym przypadku nie bada się, czy małżeństwo istnieje, gdyż zostało ono ważnie zawarte, tylko stara się je rozwiązać, wskazując, iż pomiędzy stronami nie istnieje żadna więź (fizyczna, duchowa czy gospodarcza).

Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu:

W przypadku zaś procesu o stwierdzenie nieważności małżeństwa bada się moment jego zaistnienia, skupiając się na okresie przed zawarciem małżeństwa. Dlatego też nie rozwiązuje się ani nie rozdziela małżeństwa, gdyż – jeżeli sąd biskupi wyda wyrok stwierdzający nieważność – to nie ma małżeństwa, bo ono nie istnieje, przez co nie ma czego rozwiązywać czy rozwodzić.

Ile trwa „rozwód kościelny”?

Czas trwania procesu o stwierdzenie nieważności małżeństwa zależy od wielu czynników. W szczególności od trybu procesu. Jest ich kilka, ale najczęściej spotykanymi są proces zwykły oraz proces skrócony przed biskupem (processus brevior coram Episcopo). W przypadku trybu zwykłego sprawa o tzw. „rozwód kościelny” powinna zakończyć się w pierwszej instancji w przeciągu roku. Jeżeli dojdzie do apelacji, czyli odwołania, to zaleca się, aby została ona rozpatrzona w przeciągu pół roku. Tyle mówią przepisy prawa. Praktyka pokazuje, że ten czas ulega wydłużeniu do ok. 2 lat, tak w pierwszej, jak i w kolejnej instancji. Choć są sądy kościelne, gdzie trwa to dłużej.

Z kolei proces skrócony umożliwia zmniejszenie czasu postępowania z kilku lat do kilku miesięcy. Skorzystanie z tego trybu jest możliwe od spełnienia dwóch warunków. Pierwszym z nich jest konieczność złożenia skargi powodowej, czyli wniosku przez obydwoje małżonków lub przez jednego z nich za zgodą drugiego. Po drugie w tym „pozwie” należy wskazać takie okoliczności, które w sposób oczywisty wskazują na nieważność danego małżeństwa. Tych okoliczności jest wiele, lecz do najczęściej występujących należy brak używania rozumu potwierdzony dokumentacją medyczną, czyli wystąpienie zaburzeń typu: schizofrenia, osobowość chwiejna emocjonalnie typu borderline, abulomania, czy osobowość psychopatyczna. Ponadto do tych okoliczności zalicza się także krótki czas pożycia małżeńskiego, aborcję, czy podstępne zatajenie bezpłodności, poważnej choroby zakaźnej (np. HIV, AIDS, wścieklizna, borelioza, gruźlica), potomstwa z wcześniejszego związku albo pozbawienia wolności (czyli kary „więzienia”).

Ile kosztuje „unieważnienie małżeństwa”?

Pytanie o koszty procesu o tzw. „rozwód kościelny” jest najczęściej zadawanym przez osoby zainteresowane rozpoczęciem całej procedury. Nie sposób na nie odpowiedzieć precyzyjnie, gdyż w Polsce funkcjonuje 41 sądów kościelnych, co skutkuje powstaniem 41 różnych ustaleń na temat kosztów. Oznacza to, iż cena procesu o – niepoprawnie określane – „unieważnienie ślubu kościelnego” różni się w każdym z sądów kościelnych.

W skład kosztów procesowych wchodzą zasadniczo trzy opłaty:

  1. Opłata procesowa dla sądu kościelnego

Wynosi ona od kilkuset złotych do nieco ponad dwóch tysięcy. Ta rozbieżność wynika przede wszystkim z siedziby sądu w aglomeracji miejskiej. Dlatego też proces o stwierdzenie nieważności małżeństwa będzie kosztował więcej w takich miastach jak: Warszawa, Kraków, Poznań, Gdańsk, Wrocław czy Łódź, a mniej w miastach typu: Zamość, Lublin, Sandomierz, Rzeszów, Łowicz czy Przemyśl. Możliwym jest jednak rozłożenie tych kosztów na raty oraz zwolnienie petenta – w szczególnych przypadkach – z części, a nawet z całości zobowiązania.

       2.  Wynagrodzenie dla biegłego (psychologa, psychiatry, seksuologa)

Przysługuje ono za wydanie opinii w procesie o tzw. „rozwód kościelny”. Kształtuje się ono na poziomie kilkuset złotych. Zredagowanie takiej opinii jest konieczne wówczas, gdy proces o stwierdzenie nieważności małżeństwa toczy się z tytułu impotencji (czyli niemożności dokonania stosunku płciowego). Opinia ta musi zostać wydana także w przypadku konieczności zbadania niezdolności z przyczyn natury psychicznej do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich po jednej lub obu stronach (np. wskutek uzależnienia od alkoholu, narkotyków, hazardu, seksu czy bycia niedojrzałym emocjonalnie).

       3. Wynagrodzenie dla adwokata kościelnego

Występuje ono wówczas, jeżeli osoba zdecyduje się na kompleksową pomoc prawną w procesie o tzw. „rozwód kościelny”. Prowadzenie procesu o stwierdzenie nieważności małżeństwa osobiście jest nie tyle bardzo trudne, co wręcz niemożliwe. Wynika to ze specyfiku procesu o uznanie małżeństwa za nieważnie zawarte, gdzie potrzebna jest wiedza prawno-kanoniczna. Prawnik kościelny pomoże osobie zainteresowanej przejść przez całą procedurę w szybki i zorganizowany sposób.

Prawnik kanonista swoje wynagrodzenie uzależnia zazwyczaj od stopnia skomplikowania sprawy i ilości poświęconego czasu na przygotowanie odpowiednich pism procesowych. Nie sposób jednak wskazać konkretnych stawek, gdyż każda sprawa jest inna.

Od czego zacząć „unieważnienie ślubu kościelnego”?

W pierwszej kolejności należy skontaktować się z adwokatem kościelnym. Wpierw jednak należy się upewnić, że prawnik kanonista posiada wszelkie uprawnienia. Bez nich nie może występować w sądzie biskupim i najczęściej udzieli błędnej porady prawnej, za którą i tak trzeba będzie zapłacić.

Należy wystrzegać się wszystkich adwokatów czy radców prawnych, nie mających ukończonych studiów z zakresu prawa kanonicznego oraz nie posiadających zatwierdzenia przy danym sądzie kościelnym. W przypadku braku informacji o uprawnieniach na stronie internetowej należy poprosić osobę – która firmuje się jako adwokat kościelny – o skany dyplomów potwierdzających posiadane wykształcenie w zakresie prawa kanonicznego.

Nasza kancelaria prawa kanonicznego umożliwia nieodpłatną wstępną konsultację prawną, którą przeprowadzi adwokat sądu kościelnego. Dzięki niej można dowiedzieć się, jakie są szanse na pozytywne rozpatrzenie sprawy. Co najważniejsze, pomagamy w każdym z 41 sądów kościelnych, przez co możliwe jest uzyskanie owej konsultacji w każdym rejonie Polski – przyznaje Dawid Niemczycki, prawnik, adwokat kościelny.

Można tego dokonać wypełniając – nawet z poziomu telefonu – formularz kontaktowy znajdujący się na naszej stronie internetowej www.kancelariakanoniczna.com.pl. Można skontaktować się również telefonicznie pod nr 885 367 037 lub wysyłając e-maila: biuro@kancelariakanoniczna.com.pl

Red. 

- Reklama -

4 Komentarze
  1. Arletta Bolesta mówi

    Nie tyle rozwód, co uznanie nieważności
    dr Arletta Bolesta
    adwokat kościelny
    a.bolesta@op.pl

    1. Arletta B. mówi

      To samo zostało opisane powyżej. Zasada jest prosta: najpierw lektura artykułu , dopiero zamieszczenie komentarza. Szukanie atencji na siłę nie przystoi.

  2. Luciusz mówi

    Ciekawe jak beda badac goscia którego, zona poda o rozwód koscielny z powodu niemoznosci odbycia stosunku płyciowego? Jak to zbadac czy gośc moze czy nie. pewnie wystarczy uwierzyc babie na słowo. Skoro ona mówi ze nie moze tzn e nie moze. A czy ktos sie bedzie pytał meza jak to było czy tez jak to jest? pewnie nie.

  3. Zyga mówi

    Ależ sie zmartwiłem. Ależ sie zamartwiam. Bo teraz nastapi wysyp rozwodów koscielnych. Zapewne. Do tej pory ludzie a konkretnie kobiety nie wiedziały, że rozwód koscielny mozna tak łatwo uzyskac. Dawniej było to niewykonalne. Zreszta hamowały jes słowa” Co Bóg złaczył człowiek niech nie rozdziela” Ale czlowiek nie moze niczego rozłaczac. owszem nie moze. Kosciół zas moze. Heh jakie to proste prawda. Nie dosc ze rozwiada dwoje ludzi to na dodatek jeszcze na tym zarobia niezła kasa. I teraz kobiety ktoore do tej pory nie wiedziały co zrobic i jak to zrobic by sie pozbyc małoznka i znalezdz sobie lepszy model beda mogły smiało to zrobic. A co tam. Te kilka czy bardziej kilkanascie tys zł sa tego warte. Tzn wolnosci. Bo to przeciez kobiety w małzenstwach cierpia. To oczywista oczywistosc jak powiedział jeden facet. To one znosza wszelakie upokorzenia to one sa maltretowane i psychicznie i fizycznie. Ale wyjscia nie majac do tej pory w milczeniu albo płaczac skrycie po nocach cierpiały., Bo w to co wierzyły nie pozwalało im odejsc od meza tyrana, męża pijaka, męza drania, męża psychopaty. I mozna tak długo. teraz zas majac taka mozliwosc beda mogły wyzwolic sie całkowicie. I zaczac zycie od nowa. Co za troska wsród panów duchownych panuje . Jakaz to wspaniała opieka dla tych maltretowanych kobiet. Warta jest kazdej ceny. Wiec drogie kobiety mezatki. Pochowajcie trutki na szczury , pochowajcie tabletki psychotropowe . I bierzcie rozwody. Wasz swiat sie zmieni bedzie lepszy spokojniejszy barwniejszy. W koncu bedziecie mogły robic to na co bedziecie miały ochote. Ale drugi raz juz za maz nie wychodzcie. wystrczy ze jednego człowieka skrzywdziłyscie. innych juz nie musicie.

Odpowiedz na 1 |
Anuluj odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.