- Reklama -

- Reklama -

Inwazja biedronek azjatyckich

W ostatnich dniach możemy obserwować prawdziwą plagę biedronek azjatyckich. Siadają na domach, samochodach, budynkach gospodarczych. Ostrzegamy, jednak mogą być one niebezpieczne dla alergików. Biedronki próbują dostać się do domów, aby przezimować, ale trzeba wiedzieć, że mogą też pokąsać!

- Reklama -

To prawdziwa plaga biedronek azjatyckich. Właśnie jesienią biedronki są bardziej aktywne, ponieważ podejmują długodystansowe loty w poszukiwaniu miejsca do przezimowania. Zwykle szukają szczelin i szpar, w których mogłyby się ukryć. Dlatego często przedostają się do domów przez okna.

Radzimy zachować ostrożność, biedronki te są gatunkiem inwazyjnym, dotkliwie gryzą. Biolodzy mówią, że ich wydzielina obronna może nas uczulać. Możemy czuć swędzenie, pieczenie, a nawet w ostrych przypadkach mieć trudności z oddychaniem czy ataki astmy. Są to biedronki arlekinowe, które w XIX wieku sprowadzono do Stanów Zjednoczonych oraz Europy, by zwalczały mszyce. Pochodzą one z południowo-wschodniej Azji. Ciało biedronki azjatyckiej jest owalne, wypukłe może mieć różne kolory: czarny, żółty, pomarańczowy czy czerwony. Kropki na jej ciele również mogą mieć różne kolory i wielkości, może nie być ich też wcale. 

Mulawa wybory do 05.04.2024

– To jakaś plaga, te biedronki są wszędzie na całym budynku, ale nie tylko na moim! Gdy stanę obok, przelatują na mnie, na ubrania, twarz czy włosy. Można się przestraszyć. W tamtym roku było to samo, próbują wejść do domu – mówi mieszkanka powiatu biłgorajskiego.

Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu:

 

- Reklama -

1 komentarz
  1. Ja mówi

    To jest gatunek inwazyjny, gryzący ludzi. Jeśli nie masz moskitery to nie otwieraj okien bo lezie to wszędzie i pcha się po kątach, włazi za uszczelki aby zimę przetrwać. Nawet między drzwi a futrynę wchodzi. Nie bijcie łapkami na muchy bo jak rozbijecie ją to żółta plama nie do zmycia zostanie i smród trochę. Najlepiej w domu łapać odkurzaczem. I tępić na zewnątrz jak zobaczycie.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.