W połowie marca 1863 roku na teren Królestwa Polskiego wkroczyła partia 66-letniego Leona Czechowskiego, uczestnika Wiosny Ludów 1848 roku. Początki tej kampanii były spokojne, nie zapowiadało się, że następne dni będą bardzo ciężkie dla powstańców. 15 marca ponad 800 powstańców przekroczyło granicę austriacko-rosyjską w okolicach Luchowa, następnie wkroczyli do Tarnogrodu. Tam mieszkańcy witali ich entuzjastycznie. 19 marca Czechowczycy zatrzymali się w Nakliku, gdzie w lasach w okolicach Potoka rozbili obóz.
Walki w okolicach Tarnogrodu
O Polakach przebywających w tych okolicach dowiedział się rosyjski pułkownik, Jerzy Miednikow, który zdecydował się wysłać dwie kolumny wojska pod komendami kapitana Zawadzkiego i majora Szternberga. 20 marca nad ranem wojska rosyjskie pod osłoną mgły zbliżały się do polskiego obozu. Rozpoczęła się strzelanina, w wyniku czego zginęło czterech Polaków. Powstańcy byli dobrze uzbrojeni w belgijskie sztucery, które okazały się celne. Niestety w ferworze walki został śmiertelnie ranny major Władysław Englert. Walki trwały do południa. W końcu Rosjanie wycofali się. Jednak w tym czasie do miejsca trwającej walki zbliżał się płk Miednikow, zatrzymując się na chwilę w nieistniejącym już Brzozowcu należącym do rodziny Malhommów. Powstańcy tymczasem wyruszyli do Jedlinek, w końcu przemierzając dawnym traktem biłgorajskim, zostawiając ze sobą co najmniej trzy mogiły z poległymi. W okolicach wsi Suszka, jeszcze po lewej stronie Tanwi, zostali Polacy zaatakowani przez Kozaków. W międzyczasie mieszkańcy Tarnogrodu, na wieść o potyczkach, ruszyli na pomoc Czechowczykom. Niestety zginęli oni w wąwozie Siekane na polach Tarnogrodu. Miało zginąć ok. 100 mieszkańców. Zostali oni wymordowani przez Kozaków.
Mogiła w Babijach
W okolicach Suszki powstańcom udało się odpierać Kozakom. Pytanie, którym mostem się przeprawił Czechowski, czy to w okolicach Wólki Biskiej, czy to w Babijach? Mogiła powstańcza w Babijach sugeruje, że to w okolicach dawnego młyna Czechowski przekroczył Tanew. Trzeba wziąć pod uwagę, że powstańcy nie znali okolic i nie orientowali się w terenie. Stąd problemy z ustalaniem lokalizacji. Jakby było mało, w okolicach obozu w Suszce doszło do kolejnej potyczki. Strzelanina z Rosjanami trwała aż do zmroku.
Komentarze (0)