Pan Józef Feręc pochodzi z gminy Łukowa, ale wraz synem Mateuszem, którego samotnie wychowuje, mieszka w Biłgoraju. Historia Mateusza i jego taty pokazuje, że lekarze czasami się mylą, a rodzicielska miłość i determinacja są w stanie pokonywać ogromne trudności. Ale na przeszkodzie do sprawności znów stają pieniądze. Mateusz ma szansę na leczenie. Niestety, potrzebne są ogromne środki, których samotny ojciec nie jest w stanie zdobyć.
Samotny ojciec walczy o zdrowie syna. Lekarze nie dawali szans
Mieszkańcy Ziemi Biłgorajskiej z pewnością znają historię Mateusza Feręca. 11 lat temu lekarze nie dawali chłopcu szans na przeżycie. Zdeterminowany ojciec, Józef Feręc, nigdy się nie poddał, sam walczył o syna, a lokalna społeczność wspierała zbiórki i akcje na rzecz leczenia chłopca.Gdy pytamy o choroby chłopca, pan Józef odpowiada, że pewnie krócej potrwa wymienienie schorzeń, których u chłopca nie zdiagnozowano. Główne choroby to wrodzona wada serca: zespół Fallota, zespół porażenny nieokreślony, wodogłowie. Dzięki terapii i nieustannej rehabilitacji Mateusz robi niesamowite postępy, co otworzyło przed nim nowe możliwości. Mateusz chodzi do szkoły, w ubiegłym roku przystąpił do Pierwszej Komunii. Widoczne postępy, to efekt ciężkiej pracy i innowacyjnej terapii komórkami macierzystymi, które w przypadku Mateusza, przynosi ogromne efekty:
-Lekarze najpierw mówili, że Mateusz nie przeżyje, później, że będzie roślinką. A dziś Mateusz samodzielnie prosto siedzi, ćwiczy, ma w domu rowerek do ćwiczeń, niezbędne sprzęty, sam kręci nogami. Jest wesołym, świadomym chłopcem. W naszym przypadku terapia komórkami przynosi ogromne efekty. Potrzebna jest jednak kolejna seria komórek. A im Mateusz jest większy, tym więcej komórek trzeba mu podać. A im więcej komórek, tym więcej pieniędzy będzie to kosztowało - tłumaczy Józef, tata chłopca
Potrzeba 67 tys zł na terapię
I pokazuje kosztorys. Koszt podania komórek, to prawie 67 tys zł, dokładnie 66 900 zł (brutto). Do tego dojdą koszty badań. Po podaniu komórek niezbędna jest też rehabilitacja. Mateusz 5-6 razy w rok wyjeżdża na turnus. Faktura za jeden z ostatnich opiewa na 12 tys 970 zł.-Nie mam takich pieniędzy. A te komórki pomagają mu w każdej dziedzinie: ruchowo, intelektualnie i bardzo chciałbym, żeby to kontynuować i żeby usprawnić Mateusza na tyle, na tyle ile to możliwe. Ostatnia seria podana była w 2020 roku i żeby utrzymać i wzmocnić efekty, teraz znów trzeba podać - tłumaczy tata Mateusza
Zbiórka dla Mateusza Feręca
Obecna zbiórka na siepomaga.pl prowadzona jest na sprzęt do rehabilitacji, ale od dłuższego czasu stoi w miejscu. Pieniądze wpłacone na zbiórkę będą mogły zostać przeznaczone również na komórki, dlatego tata Mateusza prosi o pomoc i wsparcie:Mateusz jest przykładem, że o każde dziecko trzeba dbać, jakie by nie było. Dlatego proszę Państwa po raz kolejny o pomoc, bo sam sobie z tym wszystkim nie poradzę. Jestem samotnym ojcem, żyjemy tylko ze świadczenia - mówi tata Mateusza
Mateusza można wesprzeć wpłacając pieniądze na jego zbiórkę ZBIÓRKA MATEUSZ FERĘC
A może ktoś zechce przed świętami zorganizować kiermasz lub wydarzenie na rzecz Mateusza? Społeczność Ziemi Biłgorajskiej już nie raz pokazała, że potrafi czynić cuda.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.