Kilka tygodni temu w głównym wydaniu polsatowskich informacji pokazano materiał z Biłgoraja. Dziennikarze chcieli się dowiedzieć, co dalej z biurem posła Marcina Romanowskiego. Powitała ich współpracownica Romanowskiego. Dziennikarze zastanawiali się, co dalej z biurami i współpracownikami posła, który od trzech tygodni przebywa na Węgrzech, gdzie otrzymał azyl. Poseł Marcin Romanowski zrzekł się poselskiej pensji, ale nadal pobiera co miesiąc ponad 22 tys. zł ryczałtu na dwa biura poselskie: w Biłgoraju i w Hrubieszowie ZOBACZ TUTAJ
Dyrektor Mura na L4. Ale i tak jest komu pracować
Jak udało nam się ustalić, Marcin Mura, dyrektor biura poselskiego Marcina Romanowskiego, przebywa na zwolnieniu lekarskim. Obecnie poseł Romanowski ma dwa biura poselskie (w Biłgoraju przy Kościuszki 11 i w Hrubieszowie), a do końca 2024 zatrudnia aż siedmiu współpracowników, którymi są: Marcin Mura (od listopada 2023 r.), Szymon Borowiec (od maja 2024 r.), Agata Godek (od września 2024 r.). Od 10 grudnia ub.r. doszło dodatkowo trzech pracowników: Marcel Bielecki, Krzysztof Gronek, Adam Szymański. Asystentką społeczną Marcina Romanowskiego jest Iwona Seńko (asystent społeczny nie pobiera wynagrodzenia)
Nowy pracownik zgłoszony do Sejmu
Już powyższa liczba pracowników zatrudnionych przez Romanowskiego wzbudzała zainteresowanie mediów. Ale to nie koniec. Dwa dni temu, na internetowej stronie Sejmu pojawiła się informacja, że Marcin Romanowski zatrudnił kolejnego pracownika. 20 stycznia Romanowski zgłosił do Biura Obsługi Sejmu, że jego kolejnym pracownikiem jest Józef Wojnicki. W ciągu ostatnich 3 lat Wojnicki pracował w Ministerstwie Sprawiedliwości oraz prowadził działalność gospodarczą. To już ósmy pracownik Romanowskiego.
Dla porównania Małogrzata Gromadzka ma jednego pracownika i jednego asystenta społecznego ( Katarzyna Dycha - Pracownik, Grzegorz Karol Zieliński - Asystent społeczny) poseł Wiesław Różyńśki trzech współpracowników: (Jolanta Dzido -pracownik od 9 stycznia 2025, Marlena Kornak- pracownik i Katarzyna Ewa Lewandowska - asystent społeczny)
- Moje biura cały czas funkcjonują. W poniedziałki zdalnie pełnię nawet dyżury poselskie. Myślę nawet o otwarciu nowych filii. Moi pracownicy także pracują – zapewnia w rozmowie z "Super Expressem" Marcin Romanowski
Hołownia: Nie wiadomo, co zrobić z pracownikami i biurami Romanowskiego
Nad sytuacją pracowników zastanawiał się Marszałek Sejmu, Szymon Hołownia.- Pan poseł Romanowski swoim tchórzliwym aktem postawił swoich pracowników w bardzo trudnej sytuacji -mówił podczas jednej z konferencji prasowych Szymon Hołownia. Gdyby poseł trafił do aresztu, to Kancelaria Sejmu przejęłaby prowadzenie biur i zobowiązania wobec pracowników polityka.
- Ale dzięki posłowi Romanowskiemu mamy do czynienia z nową sytuacją. Sąd go tymczasowo aresztował, ale on uciekł przed aresztem. Tu mamy lukę, którą musimy wypełnić, dlatego że poseł Romanowski jest pierwszy. A co, jeśli nie ostatni? - zastanawiał się jakiś czas temu Marszałek Hołownia.
"Lex Romanowski" w Sejmie
W środę 22 stycznia w Sejmie odbyła się debata nad projektem nowelizacji ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, tzw. lex Romanowski. Projekt nowelizacji, przygotowany przez polityków klubów Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050-Trzeciej Drogi oraz PSL-Trzeciej Drogi, miał na celu zmianę zasad dotyczących wykonywania mandatu poselskiego i senatorskiego w sytuacji tymczasowego aresztowania. Proponowane przepisy przewidują, że parlamentarzysta w czasie pozbawienia wolności lub w przypadku wydania wobec niego postanowienia o zastosowaniu tymczasowego aresztowania, nie wykonuje swoich praw i obowiązków wynikających z ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora.
Co dalej z posłem Romanowskim?
Prokuratura Krajowa stawia poważne zarzuty związane z Funduszem Sprawiedliwości i ściga posła listem gończym i Europejskim Nakazem Aresztowania, ale Romanowski uzyskał azyl polityczny na Węgrzech. Byłemu wiceministrowi grozi nawet 25 lat pozbawienia wolności.
20 stycznia Ministerstwo Sprawiedliwości Węgier poinformowało Prokuraturę Krajową o przekazaniu Europejskiego Nakazu Aresztowania wydanego za poszukiwanym Marcinem R. do Sądu Metropolitalnego (Stołecznego) dla Budapesztu.
-W świetle prawa węgierskiego Sąd Metropolitalny dla Budapesztu jest wyznaczonym organem sądowym do przeprowadzenia postępowania w przedmiocie europejskiego nakazu aresztowania w pierwsze instancji. Od orzeczenia tego Sądu przysługuje środek odwoławczy do Sądu Apelacyjnego dla Budapesztu. W procedurze przekazania osoby poszukiwanej na podstawie europejskiego nakazu aresztowania, odmiennie niż w procedurze ekstradycyjnej, to orzeczenie sądu stanowi podstawę do wydania, nie zaś decyzja organu Państwa tj. Ministra Sprawiedliwości, czy też Prezydenta. Przepisy prawa unijnego, jak i wewnętrzne przepisy państw członkowskich UE, odnoszące się do procedury europejskiego nakazu aresztowania, określają terminy do przeprowadzenia tego postępowania w sytuacji, gdy osoba poszukiwana pozostaje w tym postępowaniu tymczasowo aresztowana - przekazała prok. Anna Adamiak, Rzecznik Prasowy Prokuratora Generalnego
Komentarze (0)