reklama

Nastolatka  z Ziemi Biłgorajskiej napisała książkę. "Ta historia zafascynowała mnie, gdy miałam zaledwie 13 lat" (rozmowa)

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Kazia Sitarz

Nastolatka  z Ziemi Biłgorajskiej napisała książkę. "Ta historia zafascynowała mnie, gdy miałam zaledwie 13 lat" (rozmowa) - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
4
zdjęć

foto Kazia Sitarz

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Informacje biłgorajskieZaczęło się od maila do powstańca. Dziś Kazia Sitarz z Tereszpola debiutuje książką o jego miłości z czasów wojny. - Chciałabym, żeby Czytelnik zobaczył ludzi, nie tylko daty i wydarzenia. Żeby poczuł emocje tamtej epoki, zauważył, że historia nie jest czarno-biała - mówi młoda autorka.
reklama

Zacznijmy od początku. Co to za książka, którą napisałaś?

"Panna Młoda z Powstania" to biografia fabularyzowana. Oparta jest głównie na wspomnieniach Bolesława, mojego bohatera – weterana Powstania Warszawskiego, męża Alicji, głównej bohaterki, którą chciałam upamiętnić książką. To historia ich miłości, ich ślubu zawartego w czasie powstania, a później życia na emigracji w Stanach Zjednoczonych. Ich ślub został w czasie powstania sfilmowany. Wszystkie opisane wydarzenia to fakty. Dodałam jedynie warstwę narracyjną, trochę emocji i wyobrażeń, by nadać książce literacką formę.

Brzmi dojrzale jak na tak młody wiek autorki. Skąd w ogóle znałaś tę historię?

To historia, która towarzyszy mi od dawna. Pierwszy raz usłyszałam o niej, gdy miałam zaledwie 13 lat. Pamiętam, że przeglądając Facebooka, natrafiłam na artykuł o ślubie Lili (tak bliscy nazywali Alicję Treutler-Biegę). Zafascynowało mnie to. Już wtedy szukałam kontaktu do pana Bolesława. Pisałam do niego na messengerze. Pamiętam dzień, kiedy zmarła pani Lili, bardzo wtedy płakałam, tak, jakbym straciła bliską osobę. Ale później jakoś temat ucichł i drugi raz spróbowałam szukać kontaktu, gdy miałam 14 lat. Wtedy się udało. Ale to był tak na dobrą sprawę jeden mail, pytałam go o ogólne rzeczy - typu jak było z jedzeniem w czasie powstania, jakie były warunki w obozie jenieckim. I na tym mailu się wtedy skończyło. 

reklama

Kiedy wróciłaś do tej historii już z zamiarem napisania książki?

W klasie maturalnej, mając 17 lat, wpadłam na pomysł prezentacji o Powstaniu Warszawskim i przypomniałam sobie historię Alicji i Billa (tak bliscy nazywali Bolesława Biegę). Przygotowałam o nich prezentację. Chciałam pokazać ją panu Bolesławowi, choćby jako znak pamięci. Wiedziałam, że przebywa w domu opieki w USA, więc odnalazłam ich stronę na Facebooku i napisałam do nich. Przesłałam im prezentację i list. Odpowiedzieli, że pan Bolesław obejrzał ją i był bardzo wzruszony. Niestety zmarł trzy tygodnie później. To był dla mnie impuls, że ta historia nie może zniknąć. Postanowiłam: napiszę o niej książkę.

Dzisiaj sobie trochę wyrzucam, że wtedy jako 14-letnia dziewczynka nie podtrzymałam tej korespondencji, obudziłam się dopiero trzy lata później, tuż przed jego śmiercią. 

reklama

A jego żona? 

Pani Lili zmarła w 2019 r. w Stanach Zjednoczonych.  

Jak wyglądała praca nad książką?

Pierwszą wersję napisałam w lipcu 2023 r. (...)

 

Całą rozmowę z niesamowicie utalentowaną młodą pisarką przeczytacie już w najbliższy wtorek w papierowym wydaniu Nowej Gazety Biłgorajskiej. Nasz tygodnik dostępny w wybranych sklepach, punktach prasowych i na eprasa.pl 

 

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo