3 grudnia rolnicy protestowali w 16 miejscach w całym kraju, w tym w Tarnogrodzie.
-Jednym z naszych najważniejszych postulatów w dniu protestu, 3 grudnia, jest dymisja Ministra Rolnictwa, w ogóle całego tego resortu, ponieważ Pan Minister całą wiosnę, lato i zimę do nas przyjeżdżał i obiecywał spotkania, komisje, grupy robocze, jednak na obietnicach się kończyło. Wciąż padało wiele słów na temat współpracy rolników z rządem. Niestety, jak sytuacja była pozostawiona na wiosnę, tak jest do dnia dzisiejszego. Wciąż tylko obietnice i na tych obietnicach się kończy. Pan Minister Siekierski jest człowiekiem bardzo przyjaznym i otwartym, ale nam nie chodzi o to, aby sobie ładnie porozmawiać. Nam chodzi o konkretne działania, dla nas, dla rolników - wyjaśnia Bartłomiej Larwa, przewodniczący protestu w Tarnogrodzie.
Przypomnijmy, że ogólnopolskie protesty rolników miały miejsce także poprzedniej zimy oraz wiosną 2024 roku. W czerwcu tego roku zostały zawieszone i jak wyjaśniają protestujący, był to czas dany rządzącym na zastanowienie. Mieli oni zająć stanowisko wobec postulatów protestujących. Jedne z ważniejszych żądań dotyczyły "Zielonego Ładu" ale, jak twierdzą rolnicy, sprawa wciąż wisi na kołku, czyli odpowiedzi ze strony Ministerstwa Rolnictwa, brak. Obecnie do postulatów dochodzi umowa z Mercosurem, która zdaniem protestujących doprowadzi rolnictwo do rozpadu. Dlaczego? "Cała żywność będzie sprowadzana z Ameryki Południowej, która nie dość, że zachwieje nasze eropejskie rynki to, ze względu na znikome normy stosowania środków ochorny roślin czy nawozów, tam własciwie nie ma norm w porównaniu do naszych europejskich, gdzie te standardy są wyższe, a co za tym idzie, nasza żywność jest wysokiej jakości i jest zdrowa, to odciśnie piętno na naszym (red.społeczeństwa), zdrowiu. Żywność z Ameryki Południowej jest dużo gorszej jakości od naszej - tłumaczy Bartłomiej Larwa. Spornym tematem jest także ustawa łańcuchowa. I tutaj także, rolnicy mają swoje postulaty. Jak mówią, wciąż dajemy czas rządowi, przez cały czas negocjujemy, aby politycy podjęli wreszcie konkretne działania, które cofną te wszystkie zamierzenia antyrolnicze w rządach Polski i Europy, bo to wszystko uderza w rolnictwo.
Co się wydarzy, jeśli rząd zignoruje postulaty?
-Nie chcę tego mówiąć ani o tym myśleć, ale to bedzie koniec polskiego rolnictwa - wyjaśnają protestujący.
Czym zakończy się protest rolników z dnia 3 grudnia? Czy konkretnym dialogiem rządu z protestującymi? Czy spełnieniem najważniejszego z postulatów: Dymisją Ministra Rolnictwa, Czesława Siekierskiego? Czas pokaże.
Komentarze (0)