Do niebezpiecznego zdarzenia doszło 31 grudnia 2024r. w miejscowości Korytów Duży (gm. Biłgoraj). Tego dnia po godz. 15 do Korytowa Dużego, do miejsca zamieszkania 33-letniego Adriana K. została przez jego żonę wezwana karetka pogotowia gdyż mężczyzna, znajdujący się po spożyciu alkoholu, uskarżał się na problemy zdrowotne.
Uskarżał się na problemy zdrowotne. Żona wezwała karetkę
-Przybyli na miejsce ratownicy medyczni rozpoczęli przeprowadzanie badań. W ich trakcie Adrian K. zaczął się zachowywać agresywnie wobec ratowników, kierował wobec nich słowa wulgarne, obelżywe i groźby, a następnie bez powodu zaatakował jednego z ratowników w ten sposób, że uderzał go pięścią po głowie, kopnął w korpus i szarpał za ubranie. Wówczas na miejsce wezwano patrol Policji. Gdy funkcjonariusze z Posterunku Policji we Frampolu podjęli interwencję, oskarżony Adrian K. również ich zaatakował słownie, a następnie przy próbie zatrzymania zaczął stawiać opór i wówczas uderzył jednego z nich pięścią w twarz - wyjaśnia prokurator Rafał Kawalec, Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu
Prokuratorskie dochodzenie i zarzuty
Dochodzenie w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Biłgoraju. Pod koniec lutego prokurator skierował do Sądu Rejonowego w Biłgoraju akt oskarżenia przeciwko Adrianowi K., w którym oskarżył go o popełnienie czterech czynów: dwóch dotyczących naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego i dwóch czynów z art. 224 § 2 k.k - wywieranie czynu na czynności służbowe. Prokurator przekazał, że oskarżony Adrian K. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył w sprawie wyjaśnienia, w których wskazał, iż nie pamięta przebiegu zdarzenia.
-Jednocześnie wyraził skruchę i wolę przeproszenia osób pokrzywdzonych - dodaje prok. Kawalec
Wobec oskarżonego zastosowano środek zapobiegawczy w postaci dozoru Policji połączonego z zakazem kontaktowania się pokrzywdzonymi. Czyny zarzucone oskarżonemu zagrożone są karą do 3 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (0)