kolportaż baner główny

- Reklama -

- Reklama -

Iga robi postępy

- Reklama -

Iga Pawelec cierpi na padaczkę lekooporną. Pierwsze objawy choroby pojawiły się u niej, kiedy miała zaledwie kilka miesięcy. Dziewczynka codziennie przechodziła kilka ataków, była otumaniana mocnymi lekami, ale leczenie nie przynosiło efektów. Igunia była rehabilitowana, lecz nadal miała problemy z koordynacją ruchową i wiotkością całego ciała. 
Rodzice dziewczynki wszędzie szukali ratunku, jeździli od lekarza do lekarza, lecz to nie przynosiło dobrych efektów. W końcu usłyszeli o niemieckiej klinice, która specjalizuje się w leczeniu epilepsji dziecięcych. Niestety, pobyt i diagnoza tam wiązały się z dużymi kosztami, nawet 150 tys. zł. 
Rodzice dziewczynki nie zostali sami. Na pomoc im przyszli mieszkańcy Biłgoraja i innych miejscowości, którzy pomogli w zbieraniu funduszy na ten cel. Udało się uzbierać potrzebną kwotę i dziewczynka został przyjęta na badania w Schon Klinik Vogtareuth przygotowujące do leczenia. Niestety, wiadomości o stanie zdrowia Igi nie pocieszyły rodziców. Rezonans magnetyczny rozwiał wszelkie nadzieje na wyzdrowienie ich dziecka. Usłyszeli diagnozę, że poza padaczką Igunia ma duże zmiany w mózgu, nie będzie chodzić i mówić. – Złe wieści przytłoczyły nas, ale czas uspokaja emocje, a nadzieja nie umiera nigdy. Chociaż Iga nie będzie mogła cieszyć się pełnią zdrowia, to leczenie i rehabilitacja pozwolą jej lepiej żyć. Godnie żyć. Cel na teraz – uspokoić padaczkę i wzmocnić mięśnie Iguni tak, by mogła samodzielnie siedzieć i trzymać główkę. Dopóki trwa życie, dopóty jest nadzieja – stwierdzili rodzice dziewczynki. – Poznaliśmy gorzką prawdę o stanie Iguni, ale lepsze to niż niewiedza i błądzenie po lekarzach. Wiemy, że odpowiednio prowadzona rehabilitacja może zdziałać cuda. Igunia już po kilku tygodniach rehabilitacji jest innym dzieckiem. Trzyma główkę, lekko podtrzymywana siedzi, trzymana pod paszkami stoi! – mówili. 
Dziewczynka ma za sobą już trzy pobyty w niemieckiej klinice. Dobrze dobrane leki i odpowiednia rehabilitacja pozwoliły Idze poczynić duże postępy. – Kiedy sięgamy pamięcią wstecz, widzę naszą małą Igunię zmęczoną atakami padaczki, ogłupioną lekami. Dziś jest inną dziewczynką. Po trzech wizytach w Schön Klinik i stałej rehabilitacji w domu zaczęliśmy nowy rozdział. Mimo że nadal nie wiemy, dlaczego to właśnie my zostaliśmy wybrani na rodziców wyjątkowego dziecka, gorycz losu rekompensuje nam Wasza pomoc. Dziękujemy za przekazanie Iguni 1% podatku! – mówią jej rodzice.

- Reklama -

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.