Gra miejska we Frampolu. Było pozytywnie!
W poniedziałkowe przedpołudnie uczniowie gimnazjum we Frampolu wyruszyli na podbój miasta. Osiem drużyn, w sumie ponad 50 osób, miało za zadanie odnalezienie kolejnych punktów, którymi były ważne dla lokalnej społeczności miejsca – pomnik na rynku, kościół czy budynek starej poczty. Każda grupa miała za zadanie wykonanie pewnych poleceń. Wyposażona we własną flagę, ciekawość i chęć działania, wyruszyła na poszukiwanie przygód. Uczestnicy gry z zamkniętymi oczami pokonali labirynt na placu przed MGOK-iem, wymyślili legendę o powstaniu Frampola, policzyli okna w kościele, rozwiązali zagadki dotyczące historii miasta. Największe emocje wzbudziło jednak zadanie, które dotyczyło zrobienia sobie zdjęcia z trzema przypadkowymi osobami, na przykład z panią ze sklepu czy z panem z parku. Reakcje mieszkańców były różne. Jedni byli trochę zdziwieni, inni z uśmiechem przystawali na propozycję gimnazjalistów. Uczniowie także napisali na balonach, za co lubią swoje miasto. Następnie wręczyli te baloniki przechodniom.
Pomysł zorganizowania gry miejskiej we Frampolu wyszedł od studentek UMCS w Lublinie Natalii Dyjach i Dominiki Polak, które jako wolontariuszki uczestniczą w wielu podobnych wydarzenia w różnych miastach Polski. – Pomyślałam, że jeszcze nigdy nie zorganizowaliśmy czegoś podobnego we Frampolu, skąd pochodzę – mówi Natalia, koordynatorka projektu. Dzięki programowi "Projektor – wolontariat studencki" udało się pozyskać grant na zorganizowanie gry. Najpierw były spotkania z młodzieżą z gimnazjum, planowanie etapów gry i ustalanie jej zasad. Uczestnicy podzielili się na grupy i sami wybrali liderów. Każdy miał szansę na zaprezentowanie się w tym, w czym jest najlepszy.
We wszystkie etapy planowania i realizacji gry aktywnie włączyli się nauczyciele gimnazjum. Chociaż były pewne obawy, czy wszystko się uda, czy młodzież sprosta wyzwaniom i czy będzie jej się to podobać, wszystko poszło bardzo dobrze. Dzięki grze młodzież miała okazję nie tylko do wspaniałej zabawy, ale także lepiej poznała swoje miasto, jego historię i różne zakamarki. Udział w zabawie pozwolił uczestnikom łączyć różne aktywności – od sprawnościowych przez artystyczne do multimedialnych. Ważnym elementem była także integracja mieszkańców, którzy na co dzień żyją obok siebie i niewiele o sobie wiedzą.
– Podchodziłam do pomysłu zorganizowania gry miejskiej z dużą dozą niepokoju, gdyż na terenie naszej gminy było to pierwsze tego typu wydarzenie. Były pewne obawy – jak to się sprawdzi, jak odbiorą to mieszkańcy. Już samo hasło gry "Frampol wybuchnie pozytywną energią" zaintrygowało mieszkańców miasta. "Wybuchnie? Co to będzie? Co to się dzieje?" – pytali, kiedy usłyszeli o grze – opowiada o realizacji pomysłu Bożena Portka, nauczyciel gimnazjum. Pomimo obaw wszystko poszło zgodnie z planem, a gimnazjaliści po pokonaniu wszystkich etapów gry wrócili do szkoły trochę zmęczeni, ale pełni wrażeń i nowych doświadczeń. – Ta energia wolontariuszek "projektora" jest bardzo zaraźliwa. Jesteśmy pełne podziwu dla ich zaangażowania, ich powera. I to dzieciaki odbierają – dodaje.
Po regeneracyjnym posiłku, który ufundował burmistrz Frampola, przyszedł czas na podsumowanie i wręczenie upominków. Pierwsze miejsce z największą ilością punktów w grze zdobyła drużyna Pokemonów, tuż za nimi były Perełki, a na trzecim miejscu uplasowała się drużyna Zwariowani.