- Reklama -

- Reklama -

- Reklama -

Godne świętowanie, czyli jakie?

Czy godnie świętujemy, jeśli nadarza nam się okazja do tego? Tytuł sugeruje, że różnie z tym bywa, a ponadto nie ma jednego modelu na godne świętowanie. Wpływ ma wiele czynników, które składają się na pojęcie "godne".

- Reklama -

Po co więc piszę na ten temat, skoro jest aż tyle odpowiedzi? Piszę o tym dlatego, że ostatnio mogliśmy świętować 9 dni pod rząd, przy tylko dwóch dniach urlopu dla tych, co pracują na umowę. Było tak między 27 kwietnia a 5 maja. To będzie się pamiętać, to ewenement może nawet na skalę światową. To się bardzo rzadko zdarza nawet w Polsce, gdzie dni wolnych od pracy jest relatywnie dużo.

Pamiętam, że w latach PRL-u do harmonogramów brało się 255 efektywnych dni roboczych, łącznie z 6-godzinnymi sobotami. Dziś trudno dokładnie policzyć ile, gdyż pojawiły się dodatkowe dni wolne od pracy jako zamienne. W tym roku mieliśmy najdłuższą majówkę, jak to niektórzy nazywają wyjazdy na wycieczki do atrakcyjnych miejscowości, choć tym razem pogoda nie dopisała i nie wszyscy zaryzykowali wyprawy, np. na wycieczki rowerowe. Było zimno i deszczowo, co nie powinno oznaczać, że nie było warunków do godnego świętowania, czyli jakiego?

Mulawa wybory do 05.04.2024

Najpierw przybliżmy sobie termin godne świętowanie, kiedy ono występuje i jakie warunki powinny być spełnione. Odpowiem subiektywnie i ambiwalentnie na swoim przykładzie. Żadnego lenistwa i nudy. Każdy dzień inny i na luzie. Jednym słowem było wszystkiego po trochu, czyli było po obywatelsku, po chrześcijańsku, patriotycznie, towarzysko i na łonie natury w kontakcie ze swoją fauną i florą na działce w Nadrzeczu. Oczywiście pierwszeństwo należało do Święta 3 Maja z uroczystą Mszą św. w kościele pw. WNMP w Biłgoraju, gdzie w obecności bardzo licznych pocztów sztandarowych i przy raczej skromnym udziale zwykłych mieszkańców miasta, ale w skupieniu przeżywało się wzniosłą Eucharystię i kazanie, ku mojemu zaskoczeniu… bez nawiązania do Konstytucji 3 Maja, tylko do Święta Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski.

Moim zdaniem, można było połączyć te dwa wątki – wydarzenia, gdyż obydwa są historycznie powiązane z obroną Polski, jedno przed rozbiorami, a drugie przed potopem szwedzkim. O szczegółach historycznych nie piszę, bo zakładam, że przeciętny Polak jest w tej materii doinformowany, a poza tym nie jest to celem felietonu. A może w tym roku nawiązywanie do Konstytucji 3 Maja było niezręczne z uwagi na nieustanne spory, problemy i zarzuty nieprzestrzegania przez obecną władzę aktualnej konstytucji z 2 kwietnia 1997 r. Domysły mogą być różne. Również część świecka uroczystości przed tymże kościołem mogła wypaść okazalej, gdyby duchowni też złożyli kwiaty przed postumentem Marszałka J. Piłsudskiego, stojącego tylko 50 m od tej świątyni. Dla mnie byłoby to solidarne, demokratyczne i po obywatelsku. Uważam, że sam postument Marszałka i jego najbliższe otoczenie też mogło być okazalsze i bardziej godne. Przecież to narodowy bohater i narodowe święto, nie tylko kościelne i, moim zdaniem, powinno się wyróżniać również pod względem wizerunku dla miasta i mieszkańców. Ten skwerek powinien być w lepszym stanie, a to wymagałoby odpowiednich prac już w poprzednim roku, kiedy odsłaniano postument Marszałka na 100-lecie odzyskania niepodległości i kiedy trzeba było dokonać modernizacji tego placu, czyli całej małej architektury z trawnikiem włącznie. Samo pozamiatanie teraz przed uroczystościami to za mało, by ten skwerek do godności reprezentacyjnej doprowadzić. Ubytków trawy nie da się zatuszować. Biłgoraj, jako miasto i jego samorząd, zbagatelizował tę sprawę i nie wykazał należytej troski o to miejsce. Przecież to koszt ok. 100 tys. zł, który z powodzeniem mógł się zmieścić w tzw. budżecie obywatelskim. Jestem zdania, że wszystkie Rady Osiedli (12) zgodziłyby się na sfinansowanie tego przedsięwzięcia, bo to jest miejsce ich reprezentujące, czyli nas wszystkich. W każdym razie obecny obelisk z Marszałkiem i to miejsce jest, moim zdaniem, bardziej odpowiednie do patriotycznych uroczystości, niż poprzednie pod Pomnikiem Jubileuszowym.

Przy tej okazji wspomnę jeszcze o dwóch pozostałych skwerkach w pobliżu kościółka, w centrum miasta. Przykuwają one uwagę każdego przechodnia i obydwa upominają się o swą godność, bo mają ku temu swój powód. Znajdują się na nich pamiątki. Jedną polską, po biskupie I. Krasickim, drugą mojżeszową, po I. B. Singerze, z tym że ten ostatni, Singer na ławeczce, robi korzystniejsze wrażenie, ma malutką aranżację i widać rękę opiekuna, w odróżnieniu od kiedyś zapewne lśniącego, a obecnie zupełnie zaniedbanego pomnika wielkiego Polaka, biskupa i poety, który istnieje już w Biłgoraju od 1820 r. To smutny obecnie widok i niegodny świąt.

Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu:

Biłgorajczyk, e-mail: naj-lawok@wp.pl

- Reklama -

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.