- Reklama -

- Reklama -

- Reklama -

Gala FEN 15: Final Strike – streszczenie walk i otoczki całych zawodów

- Reklama -

Za nami kolejna edycja turnieju sztuk walk, który odbył się pod szyldem FEN 15: Final Strike! Jak zwykle, mogliśmy liczyć na moc emocji, które dały się we znaki, w czasie wszystkich walk, jakie zostały zaprezentowane 14 stycznia, 2017 roku w Lubinie, w hali RCS.

Na gali dominowały renomowane, wschodzące nazwiska, takie jak Róża Gumienna, Albert Odzimkowski, a podobnie Paweł Biszczak, który wygrał swoją walkę wieczoru, udowadniająć iż jest on w własnej wadze mistrzem!

Mulawa wybory do 05.04.2024

Gala FEN 15: Final Strike przebiegała całkiem szybko. Oprócz zaciętych pojedynków, mogliśmy oglądać 3 walki przez poddanie, które zostały zakończone w podstawowych rundach, przez takie techniki jak balacha, skrętówka, bądź duszenie zza pleców. Każda z przedstawionych walk, jakich było razem 9, prezentowała wielgachny stopień i sprawiała, że kibice byli zaelektryzowani wydarzeniem, jak i konkretnymi zawodnikami.

Warto dodać, że gala FEN cieszy się sporym zaciekawieniem. Jasno obnaża to choćby zainteresowanie dużych sponsorów, takowych jak chociażby LvBet, czyli Polskie zakłady bukmacherskie, jakie postanowiły kolejny raz, przedstawić swój udział w obszarze tych walk, co spowodowało jeszcze większy autorytet całej zabawy.

Jako, iż partnerem LvBet jest marka ŁączyNasPasja.pl, mogliśmy wszystkie wyniki, jak i rzeczowe doniesienia na temat tej gali, poznać badając właśnie ten serwis online.

Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu:

Wracając do Gali, największa i w największym stopniu oczekiwana walka, czyli Paweł Biszczak pok. Wojciecha Wierzbickiego, skończyła się zwycięstwem tego pierwszego. Jasno demonstruje to, że Biszczak chce się bić o najważniejsze tytuły i mocny prestiż, który za nimi idzie. Jego starcie, nie bez powodu była batalią wieczoru, dlatego, że po wytrwałym pojedynku obu zawodników, walka została zakończona przez niejednogłośną decyzję sędziów.

- Reklama -

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.