Fatalna jakość powietrza
W okresie jesienno-zimowym jakość powietrza w Biłgoraju jest fatalna. Wieczorny spacer zamiast „pójść na zdrowie” grozi duszącym kaszlem i łzawieniem oczu.
Czytelnik NOWej po raz kolejny alarmuje w sprawie jakości powietrza. „Podczas wyborów samorządowych kandydaci obiecywali poprawę stanu jakości powietrza w Biłgoraju. Tymczasem realia są zdecydowanie odwrotne. Jakość powietrza zamiast poprawić się – uległa ZNACZNEMU pogorszeniu. Normy PM 2,5 oraz PM 10 (w roku ubiegłym przekroczone o 700% i 600%) w roku obecnym przekroczone są o prawie 1000 procent. Taki stan powietrza wpływa negatywnie na alergików i astmatyków, powodując wzmożone objawy, a także zwiększa ryzyko zachorowania na nowotwory płuc i układu oddechowego. Poza tym zwyczajnie utrudnia jakość życia” – pisze Czytelnik.
W załączeniu przesyła zdjęcie pomiaru z 8 lutego. Dodaje, że tego dnia Biłgoraj był w „czołówce” miast o najgorszej jakości powietrza w całym kraju. Nieznacznie gorsze wyniki miała tylko Bochnia.
Zimą powietrze jest często bardzo zanieczyszczone. Toksyczne pyły, metale ciężkie trafiają do naszych płuc, krwi, a wraz z nią do różnych narządów, np. serca, mózgu. Zaostrzają astmę, alergię, niewydolność serca. Wywołują dokuczliwy kaszel, duszność, ból głowy, podrażnienie oczu, gardła.
Kilka antysmogowych porad. Przed wyjściem z domu warto sprawdzić, jakim powietrzem oddychamy! Warto pamiętać, że gdy poziom PM10 w powietrzu przekracza 200 ug/m3, to zdecydowanie lepiej zrezygnować ze spacerów i uprawiania na zewnątrz sportu. Jeżeli chcemy spacerować lub biegać, najlepiej szukać tras tam, gdzie wentylacja jest najlepsza, w lesie lub na wzgórzach. Pamiętajmy jednak, że gdy poziom zanieczyszczeń przekracza stan alarmowy, nawet na takiej „idealnej” trasie musimy liczyć się z tym, że do naszych płuc dostanie się sporo szkodliwych substancji. Lekarze zalecają, że po przyjściu do domu najlepiej wziąć kąpiel, która zmyje z nas zanieczyszczenia. Najlepiej zakryć ubraniami jak największą część ciała. Podczas podwyższonego poziomu pyłu zawieszonego w powietrzu lepiej ograniczyć wietrzenie mieszkań.
To jaka mamy jakość powietrza zależy w 99% od tego czym pali się w piecu, jeśli jeden czy drugi sąsiad pali w starym piecu miałem węglowym lub bardzo złej jakości paliwem to mamy efekt taki jaki mamy. Z tego co słyszałem to urząd miasta dopłaca do pieców.
Wiem że dopłaca ale to za mało bo trzeba wyłożyć sporo swojej kasy więc ludzie wolą przeznaczyć na opał bo tak muszą wydać na piec + opał i robi się duża kwota. Ponadto mnóstwo domów jest niedocieplonych więc nic to nie da. Tylko kompleksówka rozwiąże problemy