- Reklama -

- Reklama -

- Reklama -

Do czego im potrzebna broń? (wywiad)

- Do czego mi broń? To jest tak jak kolekcjoner znaczków pocztowych. Mam w szafie, lubię na to popatrzeć, sprawdzić, czy mi to nie rdzewieje, czy ta broń jest dobrze zakonserwowana. To jest taka pasja jak u każdego człowieka - mówi Nowej Gazecie Biłgorajskiej, Arkadiusz Nowicki z Biłgorajskiego Stowarzyszenia Kolekcjonerów Broni Victoria.

- Reklama -

Kolekcjonowanie broni to jest legalna pasja?

Tak, legalna.

toyota Yaris

Każdej broni?

Reguluje to obecna ustawa o broni i amunicji. Jako środowisko strzeleckie mamy jednak nadzieję, że ta ustawa zostanie zmieniona. Dlatego, że niektóre przepisy w niej zawarte i niektóre regulacje prawne są po prostu archaiczne.

Zaraz, ale żadnego pozwolenia na taką broń nie trzeba mieć?

Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu:

Oczywiście, że trzeba. Każdy kolekcjoner musi mieć pozwolenie. Ustawa reguluje celowość posiadania takiej broni, więc trzeba uzasadnić, do czego jest nam taka broń potrzebna. Ktoś może posiadać broń np. do obrony osobistej, gdzie takie pozwolenie jest bardzo trudno uzyskać. To już jest uznaniowość Komend Wojewódzkich Policji. Ale można mieć też broń do celów łowieckich, sportowych, czy kolekcjonerskich. I posiadanie broni do celów sportowych i kolekcjonerskich jest w Polsce tą najpowszechniejszą drogą, przy czym wtedy trzeba startować w zawodach organizowanych przez Polski Związek Strzelectwa i oczywiście za to płacić. Tych startów jest kilka w ciągu roku.

Ale pamiętajmy, że to wszystko jednak cały czas broń. Sprawna i użyteczna.

Broń kolekcjonerska jest bronią w pełni sprawną, przy czym zgodnie z ustawą, nie możemy posiadać broni samoczynnej. Czyli to ta, potocznie nazywana bronią maszynową. A co z tą bronią? Możemy ją pokazywać na wystawach, możemy ją pokazywać na różnych prelekcjach związanych z naszą działalnością patriotyczną. Można też oczywiście z niej strzelać. Z taką bronią można też startować w zawodach sportowych.

Dużo ma pan broni w swojej kolekcji?

Żaden z nas nie udziela informacji, ile broni posiadamy.

Czyli dużo pan ma. W zasadzie pan mi odpowiedział.

Ani ja, ani żaden inny kolekcjoner broni nie odpowie. Kwestia jest tego typu, że licho nie śpi. Są i tacy ludzie, którzy niekoniecznie chcą posiadać broń legalnie. Dlatego w naszym środowisku mamy taką niepisaną umowę, że po prostu te informacje pozostawiamy tylko dla siebie. Nie chwalimy się przed światem, kto ile ma i co ma. Rozmawiamy o tym tylko między sobą.

Niech pan przynajmniej powie, gdzie pan to wszystko trzyma. W jakimś sejfie w domu?

Też nie udzielamy takich informacji. Kolekcjonerzy broni nie mogą o tym mówić. Ale mogę powiedzieć, że zgodnie z ustawą o broni i amunicji, broń palna musi być przechowywana w szafie klasy minimum S1. To jest sprawdzane przez dzielnicowych policji.

To jakiś sejf na broń?

Tak, można tak powiedzieć. Jest kwestia doboru klasy tej szafy, kasetki, czy specjalnego skarbczyka na broń. I też jest do wyboru cała masa różnych zabezpieczeń.

Przychodzi pan do domu, siada sobie w fotelu i co dalej? Patrzy pan na to wszystko, odkurza, bawi się tym? Co robić z bronią w domu.

(śmiech). No właśnie. To jest tak, jak kolekcjoner znaczków pocztowych. Mam w szafie, lubię na to popatrzeć, sprawdzić, czy mi to nie rdzewieje, czy ta broń jest dobrze zakonserwowana. To jest taka pasja jak u każdego człowieka. Jeden lubi mieć rybki w akwarium i zmienia im wodę, ktoś inny podnosi ciężary, albo lubi startować w maratonach. Kolekcjonowanie broni to jest taka sama pasja jak każda inna.

Skąd się to u pana wzięło?

Z korzeni patriotycznych w rodzinie.

Te najcenniejsze eksponaty w kolekcji?

Jeżeli chodzi o broń, to ja ukierunkowuję się na broń współczesną. Natomiast w naszym środowisku są i tacy koledzy, którzy posiadają egzemplarze takie mocno unikatowe.

Szuka pan tej broni w internecie? Macie jakieś giełdy, może po wioskach pan jeździ?

Jeżeli chodzi o broń współczesną, nie ma z tym najmniejszego problemu. Są sklepy z bronią i można ją po prostu kupić. Jeżeli tylko środki finansowe pozwalają, to po prostu kupuję. I tu chcę szczerze powiedzieć, że nie jest to tanie hobby. Zwłaszcza z uwagi, że cena broni i amunicji wystrzeliła gwałtownie w górę w wyniku wojny na wschodzie.

Ile kosztuje broń?

To zależy od firmy, od jakości tej broni, czy amunicji, od tego, czy jest elaborowana, czyli scalana ręcznie, czy robiona fabrycznie. Często i gęsto płaci się za markę. Najtańsza amunicja powiedzmy 22LR, kosztuje w tej chwili ponad 40 groszy za nabój. Przy czym ta wyczynowa nawet złotówkę za sztukę. A sama broń? Czy to jest nowa, czy zabytkowa, czy używana, to rozpiętość cen jest ogromna. Ceny sięgają nawet 70 tysięcy złotych za sztukę.

Ile?!

Siedemdziesiąt tysięcy złotych. Jeżeli chce pan mieć współczesny karabinek wyborowy, to kupuje pan taki karabinek, ale oprzyrządowanie do niego, jest czasami o 2-3 razy droższe niż sam karabinek. Czyli optyka, elektronika i cała reszta.

W Biłgoraju mamy Stowarzyszenie Kolekcjonerów Broni. Unikalna sprawa.

Unikalna, bo to jedyne takie stowarzyszenie w powiecie biłgorajskim. W województwie też nie ma wiele. Obecnie jest nas w naszym stowarzyszeniu 210 osób.

Aż tyle?

Po prostu tyle ludzi pasjonuje się bronią. To nie są wyłącznie mieszkańcy powiatu biłgorajskiego, bo mamy też członków z Podkarpacia, z całej Lubelszczyzny, ale też z Mazowsza. Taki mniej więcej mamy zasięg.

Po co mam być w stowarzyszeniu, skoro i tak sam sobie muszę kupić broń?

No właśnie po to, żeby broń kupić! Zgodnie z polskim prawem stowarzyszenie ma w swoim statucie wpis o kolekcjonowaniu broni, ale też, zgodnie z zasadą celowości posiadania, daje podstawę do ubiegania się o zgodę na posiadanie broni do celów kolekcjonerskich.

Czyli jeśli się nie zapiszę, to broni nie kupię?

Dokładnie tak.

Kim są kolekcjonerzy broni z biłgorajskiego stowarzyszenia?

Ustawa określa jasno, że broń może posiadać osoba, która skończyła 21 lat. I myślę, że jest to bardzo dobre uwarunkowanie, dlatego, że jeśli chodzi o rozwój naszego mózgu, to kobiety – owszem, dojrzewają wcześniej, a mężczyźni później. I to jest naukowo udowodnione, i ktoś się tym kierował. Mimo że w świetle prawa jesteśmy pełnoletni i mamy skończone 18 lat, to na pozwolenie na broń trzeba jeszcze poczekać. Wtedy nasza osobowość jest mniej więcej ukształtowana i to jest dobre.

 Słyszałem, że po tym, co dzieje się za naszą wschodnią granicą, znacząco wzrosła liczba  wniosków o pozwolenie na broń. Niekoniecznie kolekcjonerską.

Ale zdecydowanie. Tylko posiadanie broni kolekcjonerskiej po prostu rozwija umiejętności strzeleckie. Strzelanie to nie jest taka prosta sztuka, jak to widać w filmach. A tam ktoś strzela z daleka i od razu ktoś jest trafiony. Nawet z bliska jest trudno i trzeba w to włożyć wiele wysiłku i treningów. My trenujemy zresztą także na Sali gimnastycznej. Ta celność i nasze wyniki na strzelnicy zależą od wielu elementów.

Gdybym chciał dołączyć do biłgorajskiego Stowarzyszenia Kolekcjonerów Broni – tak prosto z ulicy – to mogę? Z tym że nie mam jeszcze broni…

Z ulicy nie ma szans. Jeżeli nie znam osoby i nie mogę jej zweryfikować, to żądam zaświadczenia o niekaralności. Natomiast jeśli jakiś członek stowarzyszenia – a są to osoby bardzo wiarygodne, poleca taką osobę, to mamy podstawy, żeby także ją przyjąć. Serdecznie zapraszam, żeby najpierw zapoznać się ze statutem stowarzyszenia. Wszystko jest dostępne na naszej stronie internetowej: victoria.bilgoraj.info. Proszę się zapoznać z aktami prawnymi, dopiero wtedy się spotykamy i ja takiej osobie tłumaczę, na czym to wszystko polega.

Z tym że, jak wspomniałem, nie mam broni.

Na początku na członek nie musi mieć swojej broni. Natomiast ja każdego informuję, że ta broń, to jest broń osobista. Nie jest bronią, którą o tak sobie udostępniamy i pożyczamy na strzelnicy, przy czym prawo nawet na to pozwala. Ale są pewne zasady, które nasz członek musi po prostu zaakceptować i ich przestrzegać.

 

- Reklama -

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.