- Reklama -

- Reklama -

Co stanie się ze szpitalem?

- Reklama -

–  Działając w imieniu własnym, jako członek zarządu spółki prowadzącej działalność gospodarczą pod nazwą ARION Szpitale sp. z o.o. wnoszę o ogłoszenie upadłości tejże spółki, zaś na podstawie art. 40 PU wnoszę o zabezpieczenie majątku dłużnika poprzez ustanowienie zarządcy przymusowego lub ustanowienie tymczasowego nadzorcy sądowego – napisał we wniosku Piotr Ruciński, członek zarządu spółki ARION Szpitale. Wniosek wpłynął do  Sądu Rejonowego Lublin-Wschód w Lublinie z siedzibą w Świdniku IX Wydziału do spraw upadłościowych i restrukturyzacyjnych 1 grudnia br. Natomiast 4 grudnia złożono podobny wniosek dotyczący spółki ARION Med, która prowadzi szpital w Gostyninie w województwie mazowieckim. Powodem obu wniosków o upadłość była niewypłacalność spółek, co oznacza, że ich zobowiązania pieniężne przekraczają wartość majątku. Stan taki utrzymywał się od ponad dwóch lat.
O zaistniałej sytuacji naszą Redakcję powiadomił jeden z czytelników. Sytuacja ta zaniepokoiła go, gdyż obawia się on o przyszłość szpitala. – Uzasadnieniem obu wniosków​ jest m.in. sytuacja finansowa (co potwierdzają wyniki finansowe) oraz konflikt wspólników – stwierdził Jarosław Orlikowski. Co będzie dalej ze szpitalem? To pytanie stawiają sobie nie tylko kontrahenci, ale też pracownicy i pacjenci szpitala. 
Jak wynika ze sprawozdań finansowych, spółka ARION Szpitale pod koniec 2013 roku posiadała 8-milionowe zadłużenie. Dług ten sukcesywnie wzrastał i we wrześniu 2017 roku osiągnął prawie 17 mln zł. Natomiast majątek spółki na początku wyceniano na 7 mln zł. W 2017 roku było to już 16,5 mln zł. 
Wartość majątku Spółki ARION Med, która pod koniec września 2017 roku posiadała 28,5 mln zł długu, jest obecnie szacowana na 24 mln zł. Spółka ta ma zadłużenia wobec firmy energetycznej, banków oraz przymusowe hipoteki na rzecz ZUS.
 Władze spółek utrzymują, że autor wniosku o upadłość nie pełni już funkcji członka zarządu. Na stronie internetowej ARION Szpitale jeszcze 8 listopada pojawiła się informacja o odwołaniu go z tej funkcji. Natomiast 29 listopada zamieszczono oświadczenie o następującej treści. "W związku z pojawiającymi się nieprawdziwymi informacjami o tym, jakoby pan Piotr Ruciński sprawował jednoosobowy zarząd spółki, jako wspólnicy posiadający 62% głosów, stanowczo dementujemy te doniesienia. Pan Piotr Ruciński został odwołany z zarządu spółek Arion dnia 7 listopada 2017 roku i nie był obecny na żadnym kolejnym zgromadzeniu wspólników. Nikt nie powołał pana Piotra Rucińskiego do zarządu, gdyż my jako wspólnicy większościowi stanowczo się temu przeciwstawiamy. Wnioski w tym zakresie zostały złożone do Krajowego Rejestru Sądowego" – czytamy.
Sprawa jednak nie jest taka prosta. Jak dowiadujemy się, sąd wstrzymał skuteczność uchwały wspólników w zakresie zmian w zarządzie, a postępowanie to jest zawieszone. Natomiast 5 grudnia 2017 roku nastąpiła aktualizacja danych w KRS, zmieniono m.in. adres spółki, ale nie zmieniono składu zarządu. 
Czy chodzi o konflikt i działania byłego wspólnika na szkodę spółki? Przypomnijmy, że wcześniej nic nie zapowiadało upadłości szpitala. Biłgorajska placówka miała zapewnione finansowanie ze środków Narodowego Funduszu Zdrowia, gdyż znalazła się w tak zwanej sieci szpitali. Placówki, które znalazły się w sieci szpitali, tworzą tzw. system podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej. Na terenie województwa lubelskiego w sieci szpitali znalazło się 37 placówek. Na pierwszym poziomie obejmującym placówki o podstawowym znaczeniu, takie jak szpital w Biłgoraju, znalazło się 18 placówek.

- Reklama -

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.