- Reklama -

- Reklama -

By czas nie zatarł śladów

Od wielu lat przy domkowej kapliczce w Woli Dużej w gminie Biłgoraj każdego roku sprawowana jest Msza św. w intencji Ojczyzny oraz mieszkańców wsi Wola zniewolonych do służby w armiach zaborców, piłsudczyków walczących o niepodległość Polski w latach 1918-1920, uczestników wojny obronnej, członków ruchu oporu i partyzantów z lat 1939-1945, wysiedlonych w 1943 r. i zamordowanych przez niemieckiego okupanta.

- Reklama -

23 czerwca 2019 r. w Woli Dużej Mszę św. przy kapliczce sprawował ks. Krzysztof Wawszczak, wikariusz parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Biłgoraju. – Gromadzimy się w tym miejscu, aby modlić się za tych, którzy oddali swoje życie w czasie II wojny światowej, mieszkańców Woli Dużej i Małej, tych, którzy zostali wcieleni do służby w armiach zaborców w sposób niewolniczy, za piłsudczyków walczących o niepodległość Polski, za wysiedlonych, pomordowanych w czasie okupacji, poległych w walce z okupantem, emigrantów z Woli, którzy wyjechali w świat za chlebem – ks. Krzysztof wprowadzał wiernych w Eucharystię.

Kapłan mówił, że wielką tragedią były wysiedlenia ludności. Tego nieszczęścia doznali także mieszkańcy Woli, skąd hitlerowcy wysiedlili 126 osób w tym 40 dzieci. Z obozów koncentracyjnych nie wróciło 7 osób: Aniela Luchowska, Andrzej Luchowski, Karol Mazurek, Maria Osuch, Kazimiera Oszajca, Roman Saniak, Maria Siembieda. Na terenie Woli rozstrzeleni zostali Władysław Leszczuk, rodzina Gawrotów z Warszawy, Jan Siembida i osoba nieznana ze Lwowa. – Modlimy się także za pozostałych, którzy przeszli piekło niemieckich obozów koncentracyjnych – dodał ks. Krzysztof.

toyota Yaris

W Słowie Bożym ks. Krzysztof odniósł się do Ewangelii przypadającej na ten dzień, pytał o obecność Pana Boga w życiu człowieka, o otwarcie się na działanie Boga. Poruszył temat II wojny światowej, cierpienia, jakie ona za sobą niosła. To w takich okolicznościach najczęściej stawia się pytanie: Gdzie jest Pan Bóg? –Pan Bóg rozumie nas w naszym cierpieniu, ponieważ wydaje za nas swojego Syna – mówił kapłan i dodał, że w objawieniach Pan Bóg ostrzega nas przed doświadczeniami i nieszczęściami. Zachęcał do wsłuchiwania się w to, co Pan Bóg chce nam powiedzieć, a także do przyjęcia postawy Hioba. Podkreślał, że ci, którzy oddali swoje życie za Ojczyznę w trudnych chwilach potrafili się zjednoczyć. – Pan Bóg może przemienić wszystko, jeśli uwierzysz. Prośmy z wiarą, żeby Pan Jezus był naszym Bogiem i żebyśmy na nim oparli swoje życie – dodał.

Na zakończenie ks. Krzysztof zaznaczył, jak bardzo ważna jest pamięć o wydarzeniach, które kształtują naszą własną tożsamość. Ci, którzy przeżyli nazizm, komunizm i inne totalitaryzmy powinni przypominać młodym historię i dawne czasy, gdy żywe było hasło Bóg, honor i Ojczyzna.

Tadeusz Wąsik, który był głównym inicjatorem powstania kapliczki i wmurowania pamiątkowych tablic, mówi, że nasza ojczysta ziemia przesiąknięta jest krwią Polaków, którzy za wolność oddawali życie. – Kto, jak nie my, ich potomkowie, ma zachować w pamięci tamte historyczne wydarzenia i przekazać je naszym dzieciom i wnukom? – pyta retorycznie pan Tadeusz, ufając, że czas nie zatrze śladów przodków i wydarzeń.

 

- Reklama -

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.