Budżet obywatelski czy osiedlowy?

W tym roku pierwszy raz mieszkańcy Biłgoraja wybrali zadania do realizacji w ramach budżetu obywatelskiego. Niektórzy radni uważają jednak, że budżet ten powinno się zastąpić budżetem z przeznaczeniem na dane osiedla.

W tym roku po raz pierwszy mieszkańcy Biłgoraja mogli głosować w ramach budżetu obywatelskiego. W budżecie miasta do rozdysponowania było 150 tys. zł. Zrealizowane zostaną dwie inwestycje za 200 tys. zł. Podczas marcowej sesji Rady Miasta radni zwiększyli kwotę, aby wykonać dwa zadania. Największą ilość głosów – 2612 – uzyskał projekt "Łączymy pokolenia – siłownia dla dzieci, dorosłych i seniorów (montaż urządzeń fitness w ilości 10 szt., montaż dwóch stołów do gry w szachy, budowa placu zabaw dla dzieci, montaż ogrodzenia, ławek, stojaków na rowery, budowa zadaszonego grilla oraz utwardzenie i oświetlenie placu). Tuż za nim był projekt "Bezpieczne stojaki rowerowe" (uzupełnienie infrastruktury rowerowej poprzez instalację dobrych i bezpiecznych stojaków rowerowych) – 2 434 głosy. Pozostałe pomysły pozostały daleko w tyle.

W głosowaniu udział wzięło 7781 mieszkańców. 337 kart było wypełnionych niewłaściwie, a 57 bez dokonania wyboru. Mieszkańcy Biłgoraja oddali 7387 ważnych głosów. 

Podczas sesji Rady Miasta radna Renata Socha dziękowała za oddane głosy. Dodała, że budżet obywatelski i jego regulamin niedomaga. Jej zdaniem, trzeba nad tym popracować. Wyraziła przekonanie, że dane kwoty należałoby przeznaczać na poszczególne osiedla, a tym samym uaktywnić mieszkańców. Podkreśliła, że to Rada Osiedla powinna decydować o przeznaczeniu środków na inwestycje. Dodała, że w przypadku miasta Zamość na budżet obywatelski przeznaczano 1,6 mln zł, po 100 tys. zł na każde osiedle. – U nas jest to niemożliwe, ale może udałoby się mniejsze kwoty przeznaczyć na osiedla – mówiła.

Za zaangażowanie się mieszkańców w głosowanie dziękowała również przewodnicząca Rady Osiedla Nadstawna Krystyna Różaniecka.

O stały podział pieniędzy na każde osiedle apelował również radny Bogdan Kręt. Poza przykładem miasta Zamość podał działanie funduszu sołeckiego w gminach. – Za tym są wszyscy przewodniczący rad osiedli – dodał.

Ze zdaniem tym nie zgadza się Jacek Patro, przewodniczący Rady Osiedla Puszcza Solska.  – Gratuluję projektu pod nazwą budżet obywatelski. Ponad 7 tys. oddanych głosów to jest bardzo dużo. Dwa projekty, które będą realizowane, to sukces mieszkańców. Gratulacje za zaangażowanie. Demokracja u nas jest mocna. Jest to sukces rady, a przede wszystkim sukces mieszkańców, bo zdecydowali, na co będą przeznaczone pieniądze – mówił. Dodał, że jest przeciwnikiem budżetu osiedlowego. Jego zdaniem, osiedla mogą zaangażować się w jakiś projekt, jednak nie jest ich zadaniem prowadzenie budżetu. – To budżet obywatelski a nie budżet osiedlowy. Przekazywanie tych kompetencji do rad spowoduje wojny w tych radach. Będą załatwiane małe interesy, a nie widoczne znaczące dla mieszkańców działania. Realizowanie większych projektów nawet stopniowo ma większy sens i pokazuje, że mieszańcy potrafią się zmobilizować – mówił.

 Renata Socha skomentowała, że najlepiej byłoby, gdyby każde osiedle decydowało o osobie. W innym wypadku będzie wygrywało osiedle, w którym jest więcej mieszkańców.

Słowa Jacka Patro w pełni poparł Jarosław Bondyra przewodniczący Rady Miasta. – Mówimy o budżecie miasta Biłgoraj a nie budżecie dla jakiegoś osiedla – skomentował. Stwierdził, że mieszkańcy wybrali do realizacji fantastyczne zadania. Stwierdził, że na przyszłość być może trzeba będzie zastanowić się nad zwiększeniem kwoty, jaka przypada na funkcjonowanie rad osiedli. Obecnie jest to 500 zł miesięcznie. Jego zdaniem, nie powinien to być jednak budżet osiedlowy. – Jeśli ktoś potrafi się zorganizować i wygrać, to chwała im za to. Mamy do czynienia z mądrymi osobami. Głosy się rozłożyły prawie po równo – mówił. Dodał, że jeden projekt jest osiedlowym, natomiast drugi scala całe miasto.