kolportaż baner główny

- Reklama -

- Reklama -

Bronić polskich wartości

W niedzielne popołudnie, 22 września, w auli franciszkańskiej przy Sanktuarium św. Marii Magdalen odbyło się spotkanie z publicystą, kandydatem do senatu i organizatorem Krucjaty Różańcowej za ojczyznę Marcinem Dybowskim oraz prof. Mirosławem Piotrowskim.

- Reklama -

Podczas spotkania poruszano wiele kwestii związanych z nadchodzącymi wyborami. Jako pierwszy głos zabrał prof. Mirosław Piotrowski. Mówił on o tym, jak Okręgowa Komisja Wyborcza odmawiała zarejestrowania jego kandydatury do Senatu. Uznała, że nie zebrał 2 tys. podpisów. Następnie okazało się, że jest ich więcej jednak są wadliwe. Zdaniem profesora to sytuacja skandaliczna. Sprawa ma trafić do sądu.

Głos zabrał również, kandydat do Senatu Marcin Dybowski. Mieszka w Smoryniu (gm. Frampol). Wydawca, działacz społeczny i polityczny, pszczelarz-hobbysta. Od samego początku przeciwnik okrągłego stołu i tajnych porozumień w Magdalence, krytyk osoby i reform Balcerowicza, którego poznał już podczas działań w opozycji. Wydawca książki Filipa Adwenta „Dlaczego Unia Europejska jest zgubą dla Polski”. Od 2015 w zarządzie Stowarzyszenia RKW Ruch Kontroli Wyborów – Ruch Kontroli Władzy. Obrońca polskiej ziemi przed wyprzedażą w ręce obcego kapitału. Mówił on o polskich wartościach jakie są dla niego ważne: ziemia, rodzina, tradycja. Jego zdaniem Senat powinien być izbą kontrolująca władzę, rozpisującą referenda gdy trzeba impulsu do zmian ustrojowych i decyzji przełomowych. – Senat nie może przechowalnia dla starzejących się i leniwych polityków. Nie może być maszynką do przyklepywania bubli prawnych izby niższej. Musi w rozumny sposób popierać Dobrą Zmianę, a gdy trzeba przypominać o zobowiązaniach wobec elektoratu. Refleksja i inicjatywa ustawodawcza Senatu może wydobyć Polskę z postkomunistycznego chaosu – twierdzi kandydat.

 

- Reklama -

2 Komentarze
  1. dyga mówi

    Najgorsza z tych wartosci jest hipokryzja. Co innego sie mówi a co innego robi. I tak bywa w wiekszosci przypadkow. Jak tylko kandydat zostanie wybrany zaraz zapomina o tym co obiecywał i robi to co jemu przynosi porofity albo to co musi bo tak mu kazali głosowac. jego opinia zdanie czy przekonanie nie ma tutaj najmniejszego znaczenia. Wazniejsze jest zdanie partii do której nalezy. A partia zrobi wszysko zeby wybgrac kolejne wybory. Cena nie ma znaczenia. Obieca sie nawet złote gory zeby tylko sie utrzymac przy korycie. Bo o koryto tylko chodzi. I o nic wiecej. Opowiadanie o wartosciach o słuzbie narodowi to takie bajki dla maluczkich czyli nas. Dowody? Prosze bardzo. Jak tylko wybiora jednego czy drugiego to nie dosc ze zapomina o tym co mówił to bez skrepowania kozysta z przywilejow nawet na wyrost. przykładów nie trzeba przytaczac bo o nich pisza. gdzie umiar gdzie skromnosc gdzie pokora? Zapomnijcie ludkowie. Im sie nalezy wiec biora co chca a nawet wiecej. Z pewnym przerażeniem patrzę na to co sie dzieje , na to w jakim kierunku zmierza nasz kraj. Zamiast sie dogadywac zamias budowac rozwijac to tylko wojenki wewnetrzne szarpanie wrogów politycznych byle wygrac. I obiedywanie obiecywanie i obiecywanie. Nikt nie ma zamiaru dbac o zwykłego człowieka. a przeciez w programach o to chodzi. By zyło sie lepiej nam. przyszła dobra zmiana i zrobi wam dobrze. Hej ludzie obudzcie sie. To tylko takie bajdurzenie jest. Idzcie do szpitala do przychodni do lekarza gdziekolwiek i cos załatwcie. zamiast byc łatwiej i prosciej jest coraz trudniej gorzej. Mija lata dekady i nic sie nie zmienia w tej sprawie. Nie załatwisz nic bez znajomosci. Tak bylo tak jest i tak zostanie. Praca np. Jak masz dojscie to cos znajdziesz albo załatwisz a jak nie masz to na łopate do prywaciarza. Czy sie cos zmienilo. Owszem teraz praca jest dla swoich czyli myslacych podobnie. Ci co mysla inaczej to sa wrogowie i tyrzeba ich niszczyc zwalniac wywalac i usuwac. Ot takie mamy teraz zycie i te no jak im tam wartosci. Na ustach bo w działaniu jestesmy bezkompromisowi. Niszczymy innych do konca bo sa inni. A wartosci . No własnie ach te wartosci.

  2. Oskar mówi

    Bronić polskich wartości – niby proste, ale przecież tak mało polityków pamięta o tym, co najważniejsze. Pan Marcin naprawdę bardzo rozsądnie mówi. Ma moje zaufanie i chciałbym, żeby nastąpiła u nas jakaś zmiana.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.