- Reklama -

- Reklama -

Bogdan Kiełbasa kandydatem do Sejmu RP

Bogdan Kiełbasa – bezpartyjny kandydat do Sejmu RP z ramienia KW Sojusz Lewicy Demokratycznej

- Reklama -

Bogdan Kiełbasa ubiega się o poselski mandat w najbliższych wyborach parlamentarnych w naszym okręgu wyborczym uzyskując poparcie zjednoczonej Lewicy, z ostatniej pozycji na liście nr 3. W rozmowie z przedstawicielem naszej redakcji przybliża czytelnikom swoją osobę i przedstawia główne założenia kampanii wyborczej.

Nowa Gazeta Biłgorajska: Proszę przedstawić swoje doświadczenie zawodowe?

toyota Yaris

-Jestem oficerem, który w ubiegłym roku, po ponad 34 latach zawodowej służby wojskowej, rozpoczął życie emeryta. Wróciłem do miasta, w którym się urodziłem, wychowałem, ukończyłem liceum ogólnokształcące i skąd wyruszyłem aby służyć Ojczyźnie. Służba w wojsku to ciągłe podnoszenie kwalifikacji, zdobywanie doświadczenia dowódczego, sztabowego, dyplomatycznego i tego najważniejszego czyli bojowego na różnych stanowiskach w wielu jednostkach wojskowych i dowództwach, nie tylko w kraju ale również w środowisku międzynarodowym.
Z sentymentem wspominam 3 letni okres pełnienia służby w
Naczelnym Dowództwie Sił Sojuszniczych w Europie w Belgii. Nabytą tam wiedzę i doświadczenie miałem okazję skonfrontować podczas służby w Misji Szkoleniowej NATO w Iraku, w warunkach wojennych. Służbę wojskową zakończyłem w stopniu pułkownika na stanowisku Szefa Zespołu do spraw Służby w Międzynarodowych Strukturach Wojskowych w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego. Byłem odpowiedzialny za proces negocjacji stanowisk dla Polski w strukturach dowodzenia NATO oraz UE, ich obsadę oraz nadzorowanie pełnienia służby przez polskich żołnierzy dyslokowanych w strukturach wojskowych na całym świecie – w imieniu Szefa Sztabu Generalnego WP. Za wzorową służbę, karność i poświęcenie byłem wielokrotnie wyróżniany, między innymi Brązowym, Srebrnym i Złotym Medalem Za Zasługi dla Obronności Kraju przez Ministra Obrony Narodowej oraz Gwiazdą Iraku, Wojskowym Krzyżem Zasługi, Brązowym i Srebrnym Krzyżem Zasługi przez Prezydenta RP. Jeszcze przez 5 lat mogłem i chciałem kontynuować służbę, ale Ministerstwo Obrony Narodowej pod kierownictwem Antoniego Macierewicza uznało, że nie ma dla mnie miejsca w wojsku.

A co do stwierdzenia skąd się pojawiłem w Biłgoraju, to tak naprawdę nie musiałem się pojawiać, bo mimo tego, że służba wojskowa wymagała ode mnie dyspozycyjności i kilkukrotnej zmiany miejsca zamieszkania, to cały czas byłem związany z Biłgorajem, gdzie mieszka i pracuje moja rodzina i wielu znajomych.

W Biłgoraju mieszkam z żoną, która również pochodzi z tych okolic, a nasza zamężna córka jest lekarzem, pracuje i mieszka w Warszawie.

Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu:

Nowa Gazeta Biłgorajska: Dlaczego zdecydował się Pan na start w wyborach?

-Zanim odpowiem na to pytanie muszę podkreślić, że w swoim życiu wojskowym spotkałem wielu wspaniałych przełożonych, kolegów i podwładnych. Nieskromnie powiem, że mam szczęście do dobrych ludzi. Nie inaczej było też po powrocie do Biłgoraja, gdzie spotkałem na swojej drodze niezwykle ciekawe, otwarte i przyjazne osoby. Miłą niespodzianką była dla mnie propozycja Burmistrza Janusza ROSŁANA, startowania z ramienia KWW Janusza ROSŁANA w wyborach samorządowych. Prawie nikomu nieznany uzyskałem dość dobry wynik, który był impulsem do wystartowania w wyborach do Rady Osiedla. Mieszkańcy ocenili i zdecydowali, że pułkownik rezerwy Wojska Polskiego powinien udźwignąć ciężar odpowiedzialności „dowodzenia” Radą Osiedla i skutecznie bronić ich interesów. W ten sposób dotychczasowa służba Polsce została zastąpiona służbą mojej Małej Ojczyźnie.

Dotychczasowe życie zawodowe, niezwykle dynamiczne i pełne rozmaitych wyzwań oraz chęć pomagania innym nie pozwalają mi na bycie biernym obserwatorem tego świata. Dlatego, gdy otrzymałem propozycję kandydowania do Sejmu z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej, nie będąc jej członkiem, przyjąłem ją z ogromnym poczuciem odpowiedzialności za Polskę.

Nowa Gazeta Biłgorajska: Główne założenia Pana programu wyborczego to…

-Staram się bacznie obserwować rzeczywistość, spotykam się z mieszkańcami naszego regionu, rozmawiam z nimi i tak naprawdę to ma być ich program. Tych spotkań i dyskusji nie może też zabraknąć po wyborach, bo żyjemy w czasie, w którym zmiany są nieustanne, pojawiają się nowe problemy i zagrożenia, na które trzeba reagować na bieżąco. Z mojego wojskowego doświadczenia wynika też, że bezcenne są umiejętności analityczne pozwalające antycypować to co się wydarzy, żeby się odpowiednio do nowych wydarzeń i zagrożeń przygotować. Marzy mi się rzeczywistość, w której Polska jest nowoczesnym, bezpiecznym, europejskim państwem dobrobytu, z dostępną dla wszystkich, dobrze zorganizowaną służbą zdrowia. Warto przy tym pamiętać, że szpitale i przychodnie lekarskie mają funkcjonować nie dla zysku, ale dla ludzi. Wprowadzenie bezpłatnych badań i szczepień dla najmłodszych musi być obowiązującym standardem. Powszechny system edukacyjny musi dobrze przygotować do życia nasze dzieci. Chciałbym żebyśmy żyli w kraju, w którym rzetelna praca jest dobrze opłacana, a seniorzy mogą bez obaw o zapewnienie najpilniejszych potrzeb, godnie żyć i korzystać z owoców swojej wieloletniej pracy. Im również jesteśmy winni zapewnienie opieki medycznej na odpowiednim poziomie. Chciałbym, żeby Polska była krajem ludzi współpracujących ze sobą, a nie wojny każdego z każdym. A jeżeli mowa o „wojnie”, to będę robił wiele, żebyśmy wypowiedzieli bezwzględną wojnę wszechobecnemu smogowi i żebyśmy ją wygrali, nie tylko dla nas, ale przede wszystkim dla naszych dzieci i wnuków, które mają prawo do życia w czystym środowisku. W przyszłym parlamencie chciałbym się także skupić na sprawach, którymi zajmowałem się dotychczas w moim życiu zawodowym, to jest na problemach związanych z bezpieczeństwem państwa. Ale najważniejszą sprawą będzie natychmiastowe przywrócenie niezależności sądów, Trybunału Konstytucyjnego i Krajowej Rady Sądownictwa. Chcę podkreślić, że po 1989 r. nikt poza PiS nie odważył się „podnieść ręki” na system oparty na trójpodziale władzy i KONSTYTUCJĘ, ugruntowany we wszystkich cywilizowanych państwach.

Nowa Gazeta Biłgorajska: Co jako poseł chce Pan zrobić dla Ziemi Biłgorajskiej?

-Przede wszystkim chcę zabiegać o środki finansowe dla naszego regionu, które umożliwią rozwój inwestycji i regionu oraz zapewnią realizację najważniejszych potrzeb zgodnie z wolą mieszkańców i władz samorządowych. Biłgoraj ma dobrego gospodarza w osobie Janusz Rosłana, który jest skarbnicą niezliczonych pomysłów. Takim marzeniem jego i moim jest na przykład park wodny na miarę XXI wieku. TO SIĘ MIESZKAŃCOM BIŁGORAJA PO PROSTU NALEŻY. Niewątpliwie pozyskanie środków finansowych będzie istotne z punktu widzenia przedsięwzięć związanych
z ekologią – dofinansowanie termoizolacji, budowie nowoczesnych instalacji grzewczych, tak aby jesienne i zimowe spacery po Biłgoraju nie przypominały mi Chorzowa z lat 90-tych, kiedy popularne było powiedzenie na Śląsku, że tu widać czym się oddycha.

Nowa Gazeta Biłgorajska: Dlaczego warto oddać na Pana głos?

-Jestem przekonany, że moje doświadczenie zawodowe pozwoli mi na godne reprezentowanie miasta, powiatu i okręgu wyborczego nr 7 w Sejmie RP. Pełniąc służbę w Sztabie Generalnym WP uczestniczyłem w charakterze eksperta w pracach Sejmowej Komisji Obrony Narodowej i miałem niecodzienną okazję zapoznać się z procesem tworzenia prawa w obszarze obronności. To tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że aby realizować efektywnie mandat posła, niezbędne jest posiadanie wiedzy i doświadczenia. Nosząc mundur żołnierza WP, zawsze przestrzegałem dyscypliny wojskowej, a sumienność i profesjonalizm to cechy, których najpierw wymagałem od siebie, a potem od podwładnych. Nadrzędnym celem, jaki zawsze stawiałem przed sobą i podwładnymi, było godne reprezentowanie Polski na arenie międzynarodowej. W wykonywaniu mandatu posła niewątpliwie będę mógł wykorzystać moje doświadczenie wojskowe, ale mieszkając w różnych miejscach naszego kraju dobrze poznałem problemy zarówno ludzi w miastach jak i tych żyjących na wsi, utrzymujących się z pracy na roli. Obserwując spory głównych sił politycznych w naszym kraju, które przeniosły się na zwykłych ludzi wprowadzając głębokie podziały nawet w naszych rodzinach, uważam, że sprawą która może nas znowu połączyć jest po prostu przyszłość (hasło Lewicy). Lepsza przyszłość dla nas, dla naszych dzieci i wnuków. Doceniając podjęte w ostatnich latach działania poprawiające sytuację ekonomiczną rodzin, uważam że wiele spraw można było zrealizować po prostu lepiej, bez dzielenia społeczeństwa, bez kłótni i z lepszymi efektami. Wiele jest jeszcze do zrobienia, nie tylko w obrębie bliskiej mi obronności, ale choćby w zakresie ochrony zdrowia, edukacji, ekologii i realnej poprawy sytuacji życiowej ludzi starszych. Zamierzam się temu poświęcić wykorzystując w tym celu nie tylko własne pomysły, ale również uwalniając energię innych zaangażowanych ludzi, których w naszym regionie nie brakuje. Biłgoraj zasługuje na prawego i energicznego posła, który będzie godnie reprezentował jego mieszkańców.

- Reklama -

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.