- Reklama -

- Reklama -

Grabczuk

Bocian zamieszkał … pod gabinetem dentystycznym. Kto w końcu pomoże ?! – pytają mieszkańcy

Niecodzienna sytuacja rozgrywa się właśnie przed gabinetem dentystycznym w Tarnogrodzie. Tuż pod przychodnią zamieszkał ... bocian i ani myśli odlatywać do ciepłych krajów. A mieszkańcy nie wiedzą, co zrobić z ptakiem, Powiadomili Nową Gazetę Biłgorajską i proszą o interwencję.

- Reklama -

Napływają do nas z pozoru ciekawe, ale w rzeczywistości smutne wiadomości z Tarnogrodu. Pod przychodnią dentystyczną, przy głównej ulicy 3 Maja  w Tarnogrodzie, od kilku dni mieszka … bocian.

Bocian zamieszkał … na parkingu

Grzegorz Wróbel

Sytuacja nie jest jednak ciekawa, bo przecież bocian nie może mieszkać na parkingu. Mieszkańcy Tarnogrodu już nawet dokarmiają ptaka, a w międzyczasie próbują znaleźć odpowiednią instytucję, która zapewni mu opiekę.

Po wielu nieudanych próbach, postanowili skontaktować się z nami:

-Dzwoniliśmy już do kilku stowarzyszeń zajmujących się bocianami, do Parku Narodowego, do ZOO,  do Gminy i nic. Problem jest z transportem. Ale najpierw trzeba go jeszcze złapać.  Może Wam uda się znaleźć odpowiednią instytucję, która zajmie naszym bocianem? – pyta mieszkanka Tarnogrodu. 

Dodaj szybkie ogłoszenie drobne na naszym portalu:

Wśród ludzi zginie

 

Zadzwoniliśmy do najbliższej jednostki stowarzyszenia „Szansa dla Bociana” w Kozubszczyźnie. Okazuje się, że wiedzą już o sytuacji boćka z Tarnogrodu … i czekają na niego.

– Już od soboty ludzie się z nami kontaktują i informują, że ten bocian tam chodzi – mówi nam Kamil Piwowarczyk ze Stowarzyszenia „Szansa dla Bociana”

Zauważa przy tym, że sytuacja jest dziwna, bo z natury bociany stronią od ludzi:

-Z mojego doświadczenia wynika, że to bocian, który najprawdopodobniej został przez ludzi wychowany i on pomylił nieco instynkty, dlatego garnie do ludzi. Typowy, dziki bocian nigdy nie przyleciałby pod budynek i nie przebywałby w takim miejscu – wyjaśnia.

 

Na boćka czekają już w Kozubszczyźnie

 

Co więc powinni zrobić mieszkańcy Tarnogrodu, którym los bociana nie jest obcy?

-Trzeba go odłowić, żeby on trafił do nas do Ośrodka Rehabilitacji i aby zdziczał, bo taki oswojony bocian w grupie innych bocianów zdziczeje – wyjaśnia Piwowarczyk i  dodaje, że oswojone bociany giną.

Problem stanowi jednak transport. Kto ma zawieźć bociana do oddalonego około 140 km Ośrodka?

-Obowiązkiem gminy jest odłowienie  takiego ptaka i przetransportowanie go do Ośrodka. Do  Ośrodka trafiają bociany z odległych zakątków gmin województwa lubelskiego – wyjaśnia Piwowarczyk.

Rzeczywiście, ustawa o samorządzie gminnym mówi wyraźnie,  że zaspokajanie zbiorowych potrzeb wspólnoty,  należy do zadań własnych gminy.

„W szczególności zadania własne obejmują sprawy:  ładu przestrzennego, gospodarki nieruchomościami, ochrony środowiska i przyrody oraz gospodarki wodnej”

Niech ktoś się nad nim zlituje i przywiezie go do nas

 

Zadzwoniliśmy do Urzędu Miasta Tarnogrodu, by zapytać, czy wiedzą o nowym „mieszkańcu” miasta.

 

Tomasz Legieć, Zastępca Burmistrza Tarnogrodu potwierdza, że Gmina o boćku na 3 Maja wie i podjęte zostały już starania i czynności  w celu zabezpieczenia i dowiezienie ptaka do Ośrodka.  Zastępca Burmistrza zauważa, że procedury związane z dzikimi zwierzętami, są zupełnie inne niż w przypadków psów czy kotów. Potwierdza, że ewentualny transport leży po stronie gminy, ale problematyczne są kwestie związane z finansowaniem leczenia i pobytu  dzikich zwierząt w Ośrodkach Rehabilitacyjnych.

 

Kamil Piwowarczyk z Ośrodka „Szansa dla Bociana” podkreśla, że pobyt bociana w Ośrodku Rehabilitacyjnym nie będzie się wiązał dla gminy z żadnymi kosztami, oprócz transportu.

-Nikt nie będzie tutaj wystawiał nikomu faktury. Po prostu nie ktoś się nad nim zlituje i przywiezie go do nas. To wszystko. Ten bocian musi jak najszybciej znaleźć się wśród innych dzikich bocianów, bo inaczej zginieprzedstawiciel „Szansa dla bociana

 

Z uwagą będziemy śledzić i informować,  jak zakończy się historia tarnogrodzkiego boćka.

- Reklama -

1 komentarz
  1. Anonim mówi

    W Aleksandrowie na gnieździe przy głównej drodze też jest jeden. Pewnie już nie odleci .

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.