- Reklama -

- Reklama -

- Reklama -

Będą polować na dziki

- Reklama -

Rolnicy z gminy Biłgoraj wystosowali do marszałka list, w którym prosili o ograniczenie populacji dzików. Te zwierzęta wyrządzają duże szkody w uprawach rolnych, szczególnie na terenie wsi Gromada, Sól, Bukowa, Dąbrowica i Ciosmy. – Straty są niewymierne do rekompensat, jakie rolnicy otrzymują w drodze dochodzenia odszkodowań. W ostatnich latach zauważalny stał się znaczny wzrost liczebności dzikiej zwierzyny. Odstrzał dzików, który prowadzą koła łowieckie, w żaden sposób nie rozwiązuje problemów, ponieważ rozmnażają się one w zastraszającym tempie. Obecnie jest to już niemalże plaga – pisali rolnicy w piśmie, pod którym podpisało się ponad 20 osób. 
W odpowiedzi na ich wniosek dotyczący ograniczenia populacji dzików na terenie gminy Biłgoraj, które wyrządzają szkody w uprawach i płodach, marszałek poinformował, że niejednokrotnie zawracał się z prośbą do ministra środowiska i ministra środowiska i rozwoju wsi o rozpoczęcie prac nad zmianą obowiązujących przepisów, które umożliwią podjęcie działań pozwalających kontrować populację i przeciwdziałać rozmiarowi szkód przez nie wyrządzonych. Z niepokojem stwierdził, że prace legislacyjne nad zmianą ustawy Prawo łowieckie jak i aktów wykonawczych wciąż trwają. 
– Nawiązując do zagadnień poruszonych w państwa piśmie informuję, że plany łowieckie przygotowywane przez koła łowieckie opiniowane są przez wójtów i to wójtowie, biorąc pod uwagę wzrost populacji w danym regionie i mając informacje o rozmiarze szkód na danym terenie, mają wpływ na planowaną wielkość odstrzału dzików – wyjaśnia zastępca Departamentu Rolnictwa i Środowiska Urzędu Marszałkowskiego Katarzyna Kremens. – W świetle obowiązujących przepisów prawnych, w sytuacji, kiedy właściciele gruntów użytkowanych rolniczo, na których szkody są niemożliwe do opanowania, mają w pełni uzasadnione prawo domagać się od nadleśniczego i starosty zastosowania środków nadzwyczajnych, jakim jest odstrzał zastępczy lub redukcyjny. A w przypadku szczególnego zagrożenia obiektów produkcyjnych – a do takich należy zaliczyć produkcję rolniczą – to starosta w porozumieniu z Polskim Związkiem Łowieckim może wydać decyzję o odłowie lub odstrzale redukcyjnym zwierzyny – odpowiadała rolnikom z gminy Biłgoraj.
Dziki dają się we znaki nie tylko z powodu strat w uprawach rolniczych. Przenoszą one afrykański pomór świń. Do końca listopada myśliwi w dawnym województwie zamojskim powinni odstrzelić około 2 tys. dzików, a w Roztoczańskim Parku Narodowym dodatkowo ponad 300.
Także na naszym terenie polowania na dziki osiągną wielką skalę. Liczebność zwierząt ma być redukowana pięciokrotnie, z każdej setki dzików zostanie 20. Ogółem myśliwi odstrzelą w tym roku 300 tys. dzików.

- Reklama -

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.