Żmija na podwórku
Była godz. 11.42 w środę, kiedy dyżurny biłgorajskiej straży pożarnej otrzymał zgłoszenie o żmii przy budynku mieszkalnym w Nadrzeczu. Natychmiast zadysponował jedną jednostkę PSP, która pojechała na miejsce zdarzenia. Okazało się, że faktycznie gad pełzał w okolicy budynku mieszkalnego. Żmija została schwytana przy użyciu specjalnego chwytaka do gadów, a następnie wypuszczona do lasu.
Żmija zygzakowata to jedyny jadowity gad, którego możemy spotkać w Polsce. Żmija może pojawić się w przydomowym ogródku, polu i lesie. Sytuacja jest o tyle niebezpieczna, że ukąszenie tego gada może okazać się naprawdę niebezpieczne. Teraz, kiedy panuje letnia pogoda, żmije śmiało wychodzą ze swoich kryjówek. Ich ulubionymi miejscami są polanki, podmokłe lasy i łąki. Jednak w tej chwili możemy je także spotkać w ogródkach między krzewami, przy korzeniach drzew czy nawet w ozdobnych skalniakach. W większości wypadków żmija na widok człowieka będzie próbowała się ukryć. Kiedy jednak przez przypadek nadepniemy na gada, może to zakończyć się tragicznie. Warto więc pamiętać o porządnych butach nad kostkę podczas wypraw na górskie szlaki czy do lasu.
Samo ukąszenie żmij jest praktycznie bezbolesne, ale późniejsza reakcja organizmu nie jest już tak obojętna. Po około kwadransie w miejscu ukąszenia pojawia się obrzęk. Standardowymi objawami są zawroty głowy, problemy z oddychaniem i krążeniem. Jad żmii zygzakowatej jest mieszaniną kilku toksyn o różnorakim działaniu. Uszkadzają układ nerwowy, powodując martwicę tkanek, zmniejszają krzepliwość krwi, zmieniają rytm pracy serca. Ukąszenie jest szczególnie niebezpieczne w przypadku dzieci (ze względu na mniejszą wagę) oraz dla osób pod wpływem alkoholu. Wówczas jad rozprzestrzenia się po organizmie znacznie szybciej. W przypadku ukąszenia najważniejsza jest pomoc lekarska. Podanie surowicy może nas uratować przed przykrymi skutkami ukąszenia.