- Reklama -

- Reklama -

Ładą z Biłgoraja do Hiszpanii

- Reklama -

– Zrobiliśmy to! Oficjalnie dotarliśmy do celu Złombol 2017! Pokonaliśmy 3000 km z Biłgoraja do Noja w Hiszpanii w 59 godzin, z jednym noclegiem w Pradze – tak o swojej przygodzie mówią Michał Dudek, Piotr Ordecki, Paweł Brzyski i Tomasz Łój z Biłgoraja, którzy we wrześniu wyruszyli w podróż 20-letnią ładą.
Skąd pomysł na taką wyprawę? Przyjaciele zawsze interesowali się motoryzacją i chcieli przeżyć przygodę. Dowiedzieli się o rajdzie "Złombol", który łączy miłośników samochodów produkcji komunistycznej do pojazdu do 1000 zł i ma na celu uzbieranie środków pieniężnych na zakup artykułów dla domów dziecka. Rajd odbywa się cyklicznie, w poprzednich latach jego meta była w Monako, Istambule, szkockim Loch Ness, a nawet w Afryce. W 2017 roku organizatorzy rajdu postanowili dotrzeć do Hiszpanii.
Ekipa z Biłgoraja postanowiła spróbować. Nadarzyła się także okazja do zakupu odpowiedniego samochodu. Była to łada kombi, która, niestety, wymagała wielu remontów i napraw. Okazało się, że w aucie trzeba było naprawić niemal wszystko – skrzynię biegów, sprzęgło, alternator i wiele innych elementów. Załoga jednak się nie poddała i zakasała rękawy do roboty. Po wielu godzinach spędzonych w garażu samochód gotowy był do startu. 2 września ekipa wyruszyła w podróż swojego życia. – Dopiero do nas dociera, co tak naprawdę nas czeka  – 2 500 km w ciasnym, zapakowanym po dach samochodzie, zdani tylko ma siebie i łaskawość ładzianki… – pisali wówczas o swoich wrażeniach. – Pragniemy jednakże gorąco podziękować ludziom, bez których nasz wyjazd nie byłby możliwy, a jednocześnie osoby te przyczyniły się do uśmiechów dzieci w domach dziecka. Wspólnie zebraliśmy ponad 3500 zł! – dodawali. 
Na szczęście łada po dwóch dobach szczęśliwie dotarła do celu. – Dzięki wielkie wszystkim za wsparcie! Teraz czas na odpoczynek – tak ekipa z Biłgoraja podsumowała swój rajd. 
W drodze powrotnej odwiedzili jeszcze Cannes i Monako. Ku ich zdziwieniu łada była tu częściej fotografowana niż wszędobylskie Ferrari czy Lamborghini! Zachwyceni turyści i miejscowi, łącznie z policją, zaczepiali i robili zdjęcia samochodu z Biłgoraja.
Pełni wrażeń czterej przyjaciele z Biłgoraja wracali do domów. – Jeżeli tylko czas pozwoli to na pewno weźmiemy udział w kolejnej edycji – podsumowują.

- Reklama -

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Nowa Gazeta Biłgorajska nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.